Sytuacja Realu w lidze nie jest taka, jakiej oczekiwano by w Madrycie (10 rozegranych meczów, 17 punktów, czwarte miejsce w tabeli), a w sobotę „Królewskich” czeka mecz na Estadio Ramón Sánchez Pizjuán z Sevillą. Teoretycznie zarówno Ramos, jak i Carvajal mogliby zagrać sobotniego wieczoru. Starcie w Lidze Mistrzów z Borussią Mönchengladbach stanowi jednak absolutny priorytet. W związku z tym reprezentanci Hiszpanii są przygotowywani stricte na 9 grudnia i spotkanie o wszystko.
Warto zaznaczyć, że sytuacja w grupie B Ligi Mistrzów jest co najmniej niecodzienna. Każda drużyna, przy odpowiednim scenariuszu, ma szansę zarówno wyjść z pierwszego miejsca jak i… odpaść z Champions League, nie kwalifikując się nawet z trzeciego miejsca do Ligi Europy.
Dla Realu Madryt odpadnięcie z Ligi Mistrzów byłoby katastrofą nieprzystającą tak wielkiemu klubowi.
Warto pamiętać, że podopieczni Zinedine’a Zidane’a radzą sobie w europejskich pucharach fatalnie bez swojego kapitana Sergio Ramosa. Od sezonu 2018/2019 bez 34-letniego Hiszpana przegrali oni dziewięć meczów, rozpoczynając od porażki w 0-1 Moskwie z CSKA, a kończąc na wtorkowej kompromitacji i przegranej 0-2 w Kijowie przeciwko Szachtarowi. Dlatego jego powrót może dać bardzo wiele.
MATEUSZ KOŚCIELNY