Zainteresowanie Gabończykiem nie jest niczym nowym, bowiem jeszcze za czasów jego gry w Borussii Dortmund, zarówno „Królewscy”, jak i „Duma Katalonii” próbowali sprowadzić go na Półwysep Iberyjski. Ostatecznie jednak niezwykle szybki atakujący trafił do Arsenalu, który przelał na konto BVB blisko 64 miliony euro.
W Anglii 30-latek imponuje skutecznością, co doskonale odzwierciedlają jego statystyki. Pierre-Emerick Aubameyang w koszulce „Kanonierów” rozegrał 78 spotkań i strzelił aż 50 goli, dokładając do tego wyniku 12 kluczowych podań. W efekcie władze londyńskiej ekipy miały przekazać mu, że jeśli zdecyduje się on na odejście, otrzyma zgodę na taki ruch.
I choć jego umowa wygasa 30 czerwca 2021 roku, chętnych na jego pozyskanie już teraz nie brakuje. W tym gronie są wspomniani Real Madryt i FC Barcelona, które rozważają złożenie oferty za środkowego napastnika w styczniowym oknie transferowym.
Według serwisu internetowego eldesmarque.com madrytczycy wstępnie mieliby zaoferować nieco ponad 70 milionów euro, a dzięki przybyciu kapitana reprezentacji Gabonu, problemy ze zdobywaniem goli po odejściu Cristiano Ronaldo miałyby dobiec końca. W tym kontekście warto dodać, że 30-latek oprócz środka ataku, może także zajmować miejsce w bocznych sektorach formacji ofensywnej, co potencjalnie pozwoliłoby na wystawianie w jednym składzie Edena Hazarda, Karima Benzemy i wspomnianego Pierre-Emericka Aubameyanga.
Z kolei Katalończycy nieustannie szukają następcy obchodzącego w styczniu 33. urodziny Luisa Suáreza. Urugwajczykowi coraz częściej doskwierają problemy zdrowotne, a mający końskie zdrowie napastnik Arsenalu wydał się im odpowiednim kandydatem.
Pamiętajmy również o tym, że nie tak dawno Aubameyang został mianowany nowym kapitanem „Kanonierów”, co potencjalnie mogłoby mu utrudnić transfer w połowie sezonu. Hiszpańscy giganci zdają się jednak tym nie przejmować i już gromadzą środki na angaż 30-latka.