Real Madryt: Letnia wymiana pokoleniowa
2020-02-13 11:33:00; Aktualizacja: 4 lata temuObecnie w kadrze Realu Madryt znajduje się aż siedmiu graczy po 30. roku życia. Mając to na uwadze, prędzej czy później dyrekcja hiszpańskiego klubu będzie musiała przygotować zastępstwo dla niezwykle doświadczonych graczy. Okazuje się jednak, że szukać wcale nie trzeba zbyt daleko.
„Królewscy” w obecnym sezonie znajdują się w znakomitej formie, o czym doskonale świadczą sukcesy nie tylko na krajowym, ale i międzynarodowym gruncie (wygrany superpuchar w Arabii Saudyjskiej). Wydarzenia boiskowe idą we właściwym kierunku i nie zmienia tego nawet porażka z Realem Sociedad w Pucharze Hiszpanii, gdyż nadrzędnym celem madryckiej ekipy jest triumf w LaLidze oraz najważniejszych rozgrywkach europejskich, a więc Lidze Mistrzów. Zważywszy na to władze Realu zaczęły już rozmyślać nad następnym sezonem i wymianą pokoleniową, która czeka kadrę pierwszego zespołu.
W tej chwili 30 lub więcej lat ma siedmiu graczy, a są to Sergio Ramos, Marcelo, Nacho, Luka Modrić, Gareth Bale, Karim Benzema i Toni Kroos. Część z nich może rozstać się z „Los Blancos” już za kilka miesięcy, dlatego dyrekcja klubu zamierza działać z wyprzedzeniem i przygotowuje się na zmiany kadrowe.
„AS” donosi wręcz o „letnim planie odnowy”, jaki ma świtać w głowach sterników madryckiego Realu, a zakłada on powrót do zespołu przynajmniej dwóch zawodników przebywających na wypożyczeniach. W tym gronie znajdują się tacy piłkarze jak Achraf Hakimi, Martin Ødegaard, Sergio Reguilón czy Dani Ceballos, jednak bez wątpienia największe szanse na „wzmocnienie” drużyny już od przyszłego lata mają z pewnością Marokańczyk oraz Norweg.Popularne
Boczny defensor od ponad półtora roku gra w Borussii Dortmund, a przez ten czas rozwinął się na tyle, że o jego stałym zakontraktowaniu myślą nie tylko włodarze ekipy z Singal Iduna Park, ale i sternicy Bayernu Monachium. Celem „Królewskich” nie jest jednak sprzedaż 21-latka, a zaoferowanie mu znaczącej roli w zespole. Aby udowodnić to swojemu wychowankowi, zaraz po jego powrocie do stolicy Hiszpanii chcą oni dać nowy kontrakt i co za tym idzie, sporą podwyżkę. Jego liczby z trwającego sezonu to 31 meczów, sześć goli i siedem asyst.
Jeśli zaś chodzi o ofensywnego pomocnika, on z kolei po udanym wypożyczeniu do Vitesse Arnhem, w końcu otrzymał szansę do zaprezentowania swoich umiejętności w LaLidze, a więc w miejscu docelowym. O tym że 21-latek jest już gotowy na występy w Realu Madryt doskonale świadczą jego statystyki: 23 spotkania, sześć bramek oraz osiem kluczowych podań. Co prawda wypożyczenie Norwega wygasa dopiero 30 czerwca 2021 roku, jednak „Królewscy” niezwykle poważnie myślą o jego wcześniejszym powrocie na Estadio Santiago Bernabéu.
Przy tym wszystkim należy pamiętać, że aby powyżsi gracze otrzymali miejsce w kadrze pierwszego zespołu, najpierw jego szeregi muszą opuścić inni, bardziej doświadczeni piłkarze. To dosięgnąć może chociażby Marcelo, który w ostatnich tygodniach wyraźnie przegrywa rywalizację o pierwszy skład z Ferlandem Mendym. Innym przykładem jest Luka Modrić. Chorwatowi cały czas o piętach depcze Fede Valverde i chociaż najlepszy piłkarz na świecie 2018 roku się nie poddaje i wciąż imponuje wizją gry, zmiana pokoleniowa jest nieunikniona, przy czym jak na razie w Madrycie zachodzi ona dosyć naturalnie.