Celem wyprzedaży ma być zmniejszenie wydatków na pensje, które obecnie wynoszą 92 miliony euro za sezon. Oszczędności są potrzebne, bo klub Florentino Pérez planuje latem sprowadzić do Madrytu Kyliana Mbappé i Erlinga Haalanda, a ci również oczekują wielkich zarobków.
„Królewscy” chcieliby, żeby do transferów wychodzących doszło już zimą. Szczególnie istotna jest szybka sprzedaż Marcelo, Garetha Bale'a i Isco, których kontrakt wygasają w czerwcu przyszłego roku. Oznacza to, że najbliższe okienko to ostatnia szansa na zarobienie na nich pieniędzy.
Cała trójka odgrywała dużą rolą w sukcesach klubu z Madrytu, szczególnie na arenie europejskiej i w sumie rozegrała już ponad 650 gier w koszulce „Los Blancos”. W obecnym sezonie Carlo Ancellotti korzystał już jednak z ich usług w bardzo małym wymiarze minut. Wszyscy zmagali się też lub jak w przypadku Walijczyka zmagają dalej z kontuzjami.
Mniejszy staż na Santiago Bernabeu mają Luka Jović i Jesús Vallejo, z którymi również Real najchętniej by się rozstał już w styczniu. Ten drugi ma jeden z najniższych kontraktów w klubie, ale serbski napastnik średnio sprawdzający się w roli Karima Benzemy zarabia aż dziesięć milionów euro rocznie.
Ponad dwa razy więcej wpływa na konto Edena Hazarda, o którym "AS" również wspomina w kontekście rychłej sprzedaży. Hiszpańscy dziennikarze zaznaczają jednak, że w jego przypadku nie musi chodzić o transfer w zimowym oknie.