Real Madryt uniknął niespodzianki. VfB Stuttgart bliski utarcia nosa faworytowi [WIDEO]

2024-09-17 23:00:46; Aktualizacja: 2 tygodnie temu
Real Madryt uniknął niespodzianki. VfB Stuttgart bliski utarcia nosa faworytowi [WIDEO] Fot. pressinphoto/SIPA USA/PressFocus
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Transfery.info

VfB Stuttgart przegrał wyjazdowy mecz z Realem Madryt w pierwszej serii gier w Lidze Mistrzów (1:3), choć był bliski wywiezienia cennego punktu z najtrudniejszego dla siebie terenu.

Zespół „Szwabów” prezentował się rewelacyjnie w ubiegłych zmaganiach na poziomie Bundesligi i niespodziewanie zgarnął tytuł wicemistrzowski, wyprzedzając przy okazji Bayern Monachium, RB Lipsk czy Borussię Dortmund.

Ten sukces nie uchronił naturalnie drużyny od utraty kilku kluczowych zawodników, na czele z Serhou Guirassym. W związku z tym kibice Realu Madryt ze spokojem podchodzili do wtorkowej rywalizacji i liczyli na gładkie wejście w nową odsłonę Ligi Mistrzów.

Rzeczywistość okazała się jednak dość brutalna dla „Królewskich”, którzy w pierwszej połowie prezentowali się bardzo przeciętnie na tle VfB Stuttgart. Na domiar złego swojej najpoważniejszej szansy na objęcie prowadzenia upatrywali w teatralnym pokazie Antonio Rüdigera.

Doświadczonemu defensorowi udało się nabrać sędziego na faul w polu karnym, ale na szczęście interwencja VAR-u wyprowadziła go z błędu. Dzięki temu obie ekipy schodziły na przerwę z bezbramkowym remisem.

Ten nie utrzymał się jednak zbyt długo po wznowieniu rywalizacji, bo już w pierwszej akcji Real Madryt wyprowadził skuteczny cios autorstwa duetu Rodrygo i Kylian Mbappé.

Pierwszy z nich wykorzystał błąd jednego z przeciwników, wpadając następnie z futbolówką w pole karne. Tam dostrzegł następnie nieobstawionego Francuza, któremu pozostało dopełnić formalności w postaci umieszczenia piłki w pustej bramce.

Po tym trafieniu można było przypuszczać, że „Królewscy” pójdą za ciosem. Tymczasem znów sporo do powiedzenia mieli goście, co tym razem udało się im przekuć w konkret w postaci gola wyrównującego autorstwa Deniza Undava.

W kolejnych minutach „Szwaby” umiejętnie się broniły i zanosiło się na to, że wywiozą sensacyjny remis z Madrytu. Ta sytuacja uległa niestety dla nich zmianie w 83. minucie meczu, kiedy to wspomniany wcześniej Rüdiger wykorzystał dośrodkowanie Luki Modricia z rzutu rożnego.

Podopieczni Carlo Ancelottiego po drugim objęciu prowadzenia nie dali się już zaskoczyć i w ostatnich sekundach przypieczętowali zwycięstwo debiutanckim trafieniem rezerwowego Endricka.