Przesądzone?! Real Madryt zdecydował w sprawie Carlo Ancelottiego

Real Madryt miał do podjęcia bardzo ważną decyzję dotyczącą przyszłości Carlo Ancelottiego. Umowa Włocha wygasa 30 czerwca 2026 roku, ale najprawdopodobniej nie zostanie wypełniona. Po sezonie ma dojść do rozstania - donosi Relevo.com.

W tym sezonie na wizerunku Realu pojawiło się wiele rys. Poprzednia kampania na Estadio Santiago Bernabeu była cudowna. Drużyna stała się zgraną grupą, która całkowicie podążała za swoim szkoleniowcem. W ostatnich miesiącach było już inaczej.

„Królewscy” zaliczyli kilka bolesnych wpadek. Nikt nie zapomniał o trzech porażkach z FC Barceloną - 1:2, 0:4, 2:5. Bardzo wiele do życzenia pozostawiała także forma zespołu w fazie ligowej Ligi Mistrzów.

Po wtorkowym blamażu z Arsenalem szatnia jest rozbita. Po internecie krążą nagrania jak w trakcie spotkania Jude Bellingham nie zgadzał się z zaleceniami Ancelottiego. Takich sytuacji jest więcej.

Popularne

Previous

Rozmawiali. Jan Urban dostał ofertę

Trzech piłkarzy odmówiło Jagiellonii Białystok z tego samego powodu

Michał Skóraś z opcją szokującego powrotu do Ekstraklasy! Wcale nie do Lecha Poznań

Po latach w Bundeslidze pomoże Legii Warszawa?! Znowu pojawił się na trybunach

Michał Żewłakow pozbędzie się tego piłkarza. To jego koniec w Legii Warszawa

Dawid Szulczek już prawie podpisał kontrakt z klubem Ekstraklasy. Utrzymali to w tajemnicy

Porozumienie Arkadiusza Milika

Wychowanek Lecha Poznań do wzięcia za darmo?! 98 meczów w Bundeslidze

Next

W Madrycie nastąpiło przekonanie, że czas „Carletto” przemija. Jak donosi Relevo.com, kontrakt ważny do 30 czerwca 2026 roku nie zostanie wypełniony.

„Mimo że jest uważany za legendę w najwyższym kierownictwie klubu, jego dalsza obecność wydaje się praktycznie niemożliwa” - czytamy we wspomnianym źródle.

Nagły zwrot akcji może nastąpić tylko w przypadku zdobycia przez Real najważniejszych tytułów, a więc mistrzostwa i Pucharu kraju. Oczywiście, nikt w zarządzie nie zaakceptuje odpadnięcia z Ligi Mistrzów w takim stylu.

Po przegranej z Arsenalem i niespodziewanej porażce u siebie z Valencią, los Ancelottiego wydaje się już przypieczętowany. Do drzwi coraz śmielej puka Xabi Alonso.