Real rozgląda się za wzmocnieniami. Na celowniku trzech graczy

Florentino Pérez nie czuje wielkiej presji, jeśli chodzi o pozyskanie nowych zawodników. W jego mniemaniu kadra Realu prezentuje się bardzo przyzwoicie, a zespół jest gotowy, aby włączyć się do gry o najwyższe cele. Nie oznacza to jednak, że skauci stołecznego klubu dostali wolne. Okno transferowe nadal jest otwarte i wiele rzeczy może się jeszcze wydarzyć. Osoby odpowiedzialne za obserwacje potencjalnych nabytków monitorują rynek i wypatrują odpowiednich okazji.

Po tym, jak „Królewscy” stracili szansę na pozyskanie Kyliana Mbappé, Roberta Lewandowskiego, czy Harry'ego Kane'a zaczęto rozglądać się za nieco mniej kosztownymi transferami. Na ich celowniku znaleźli się Timo Werner, Rodrigo Moreno i Mauro Icardi.

Jeśli chodzi o linię ataku, Julen Lopetegui ma obecnie do dyspozycji Garetha Bale'a, Karima Benzemę i Marco Asensio. O ile ta trójka gwarantuje określoną jakość, o tyle ich dublerzy już nie koniecznie. Dlatego też hiszpański szkoleniowiec apelował ostatnio do zarządu w kwestii wzmocnień.

Najciekawszą opcją dla władz Realu wydaje się Niemiec. Eksperci wróżą mu świetlaną przyszłość. Pomimo młodego wieku już wielokrotnie pokazywał, że potrafi grać na wysokim poziomie. „Los Blancos” mieli go na radarze zeszłego lata. Jego dużym atutem jest fakt, iż będzie trzeba zapłacić zdecydowanie mniej, niżeli w przypadku Lewandowskiego, czy Kane'a.

Kolejnym zawodnikiem, który znajduje się pod bacznym okiem skautów stołecznego zespołu, jest Rodrigo. To jeden z produktów szkółki „Królewskich”. 27-latek idealnie pasowałby do stylu gry preferowanego obecnie przez Real.

Klauzula, która znajduje się w kontrakcie, napastnika wynosi 120 milionów euro, ale Valencia powinna pozwolić mu odejść za jakieś 40 milionów mniej.

Ostania z opcji to Mauro Icardi. Za jego kandydaturą przemawia duże doświadczenie i łatwość w zdobywaniu bramek. W poprzednich czterech sezonach zdobył dla Interu 98 goli. Ta transakcja wydaje się jednak mało prawdopodobna, ponieważ okno transferowe we Włoszech zostało zamknięte w piątek o godzinie 20:00, a Luciano Spalletti nie znalazł dla 25-latka godnego następcy.