Rekordowa kara dla FC Seoul za... lalki erotyczne
2020-05-22 18:31:59; Aktualizacja: 4 lata temuFC Seoul dotkliwie odczuje skutki fatalnej pomyłki związanej z umieszczeniem na swoich trybunach lalek erotycznych.
Przypomnijmy, że do sytuacji doszło podczas meczu minionej kolejki K-League, która po okresie zawieszania spowodowanej pandemią koronawirusa, powróciła do gry jako pierwsze profesjonalne rozgrywki na świecie. Na trybunach wciąż nie mogą się tam jednak pojawić kibice. FC Seoul, podobnie jak kilka innych południowokoreańskich klubów, wpadł więc na pomysł umieszczenia na stadionie manekinów przypominających swoim wyglądem piłkarskich fanów.
W niedzielnym spotkaniu przeciwko Gwangju FC na trybunach pojawiło się około 30 „kibiców” w klubowych barwach. Część z nich okazała się jednak… lalkami erotycznymi, promującymi na domiar złego lokalny sklep z akcesoriami erotycznymi.
Na reakcję ze strony władze ligi nie trzeba było dużo czekać. Klub został ukarany kwotą 100 milionów południowokoreańskich Wonów (około 330 tysięcy złotych) za „znieważanie prestiżu i spójności ligi”. Zgodnie z przepisami K-League zakazane jest bowiem umieszczanie nieodpowiednich, w tym seksualnych reklam. Choć władze piłkarskie zdają sobie sprawę z tego, że klub nie zamówił takich lalek celowo, uznały, że biorąc pod uwagę wygląd niektórych z nich, miał on wystarczająco czasu przed rozpoczęciem meczu, by zdać sobie sprawę z poczynionego błędu. Popularne
Klub zareagował już wcześniej i przeprosił wszystkich urażonych całym zajściem kibiców. Ukarał on także pracowników odpowiedzialnych za instalację lalek na trybunach, którzy sami również wyrazili skruchę. Władze sześciokrotnego mistrza kraju poprosiły też o pomoc w zbadaniu sprawy lokalną policję. Jej dochodzenie ma wyjaśnić, czy mogło dojść do nieprawidłowości ze strony dostawcy lalek.
Jak podała kgazeta Kookmin Ilbo, sytuację bada też Seoul Facilities Corporation, czyli operator Seul World Cup Stadium, na którym doszło do całego incydentu. Rzecznik prasowy firmy przyznał, że klub jest zobowiązany do uzyskania wcześniejszego pozwolenia na postawienie jakichkolwiek reklam na terenie obiektu. Popularne „Smoki” mogą więc spotkać kolejne kary finansowe, a nawet eksmisja.
- To byłaby jednak najostrzejsza kara - przyznał wspomniany przedstawiciel operatora. - Zbadamy ten incydent i zadecydujemy, co dalej.