Całe wydarzenie miało miejsce w miniony wtorek, w hotelu Radisson w Antwerpii. Hotelowi goście nie rozpoznali w 27-latku piłkarza Romy i reprezentacji Belgii, natomiast dostrzegli w nim potencjalnego terrorystę. Sugerowano też podejrzane zachowanie. Swoje obawy zgłosili natychmiast na policję.
Funkcjonariusze przyjęli zgłoszenie i pojawili się na miejscu, gotowi do realizowania swoich operacji. Nie jest tajemnicą, że w związku z ostatnim wydarzeniami w Paryżu w wielu krajach zaostrzono kontrolę. Radja obył się jednak nieprzyjemności, bowiem policjanci nie mieli problemów z jego identyfikacją.
Piłkarz o indonezyjskim pochodzeniu przyjął całą sytuację z uśmiechem, natomiast patrol wykorzystał swoją obecność do zrobienia sobie pamiątkowych zdjęć z Nainggolanem. Te wydarzenia pokazują, jak Europa boi się kolejnych zamachów.
(fot. Twitter)