Rewelacja Premier League rywalem pogrążonego w kryzysie Manchesteru City
2024-12-04 09:01:58; Aktualizacja: 8 godzin temuPrzed startem sezonu byli ponownie skazywani na walkę o utrzymanie, aż tu nagle odważnie spoglądają ku górze, marząc o występach w europejskich pucharach – tak w skrócie można podsumować dokonania Nottingham Forest, najbliższego przeciwnika znajdującego się w opałach Manchesteru City. Ekipy w tabeli Premier League dzieli tylko punkt.
W poprzedniej kampanii Nottingham praktycznie do ostatniej kolejki nerwowo stąpało po grząskim gruncie. Ostatecznie zajęło ostatnie bezpieczne 17. miejsce i mogło się przygotowywać do trzecich z rzędu zmagań w elicie. Należy tu jednak podkreślić, że klub otrzymał dedukcję punktów w wyniku złamania Zasad Stabilności Finansowej i Zrównoważonego Rozwoju (PSR) narzuconego przez władze ligi.
To, co zmieniło się w szeregach „The Tricky Trees” na lepsze to na pewno zmiana trenera. Nuno Espirito Santo, który doświadczał pracy w Premier League już jako szkoleniowiec Wolverhampton Wanderers oraz Tottenhamu, popracował nad uszczelnieniem obrony. Efekty tego było widać jeszcze wiosną, lecz wielokrotnie pechowo tracone bramki spowodowały, że od grudnia poprzedniego roku uzbierało się tylko jedno czyste konto.
Poprawa w defensywie dziś jest na tyle widoczna, że efekt widać przez pryzmat twardych danych. Nottingham to druga na równi z Manchesterem United ekipa w lidze, która straciła najmniej bramek po 13 kolejkach (13). Pod tym względem hegemonem jest lider tabeli, Liverpool (osiem), z którym nomen omen piłkarze z City Ground jako jedyni odnieśli zwycięstwo, i to na Anfield.Popularne
Oczywiście fantastyczny progres to nie tylko zasługa trenera, ale również ludzi odpowiadających za transfery. Odświeżenie szatni poprzez sprowadzenie Matza Selsa, Aleksa Moreno dodało więcej jakości i poszerzyło zaplecze. To także odpowiedzialna praca całego sztabu szkoleniowego. U wcześniejszych bywalców, wliczając też defensywnych pomocników, statystyki w zażegnywaniu niebezpieczeństwa rywala prezentują się okazale i odzwierciedlają zajmowane szóste miejsce w tabeli.
W tym wszystkim nie należy zapominać o rewelacyjnych liczbach Chrisa Wooda, mającego już dziewięć trafień. To ponad połowa strzeleckiego dorobku zespołu.
Z takim przeciwnikiem w środowy wieczór przyjdzie się zmierzyć Manchesterowi City, który nie potrafi odnieść zwycięstwa od siedmiu ostatnich meczów na wszystkich frontach, a od czterech w Premier League.
Przewaga obrońców mistrzów Anglii nad rewelacją wynosi tylko punkt. Stąd nie dziwią zapowiedzi, że kryzys armii Pepa Guardioli jeszcze może się przedłużyć.