Robert Lewandowski przybędzie na listopadowe zgrupowanie reprezentacji Polski po strzeleniu dwóch goli w niedzielnym meczu Barcelony z Deportivo Alavés w lidze hiszpańskiej (2:1). Dla kapitana drużyny narodowej będzie to powrót do niej po październikowej przerwie spowodowanej kontuzją kostki.
Przed podopiecznymi Michała Probierza dwa spotkania - ostatnie starcie w ramach eliminacji Mistrzostw Europy 2024 z Czechami oraz towarzyska potyczka z Łotwą. Tę drugą selekcjoner będzie mógł wykorzystać jako pole do przetestowania pewnych rozwiązań.
Na razie nie wiadomo, czy Lewandowski w niej zagra, natomiast zdaniem Mateusza Borka nie ma mowy o całkowitym odpuszczeniu przez kapitana zespołu tego meczu w postaci wcześniejszego opuszczenia zgrupowania.
- Wczoraj cały team Roberta Lewandowskiego zadeklarował trenerowi Probierzowi, że piłkarz zostaje na mecz z Łotwą. Zostaje - przyznał dziennikarz w programie „Moc Futbolu”.
- Chłopaki chcą zostać wszyscy po to, żeby uczestniczyć w jednostkach treningowych nawet po pierwszym meczu. Żeby dostać cztery odprawy więcej. Żeby nawet w zmienionym składzie przystąpić do konfrontacji z Łotwą. Żeby być grupą - dodał Borek.
Spotkania z Czechami oraz Łotwą odbędą się 17 i 21 listopada.