Roman Abramowicz z paszportem Unii Europejskiej

Wygląda na to, że wizowe problemy Romana Abramowicza dobiegają końca, a przynajmniej zostaną nieco ukrócone. Miliarder posiadał do niedawna jedynie rosyjski i izraelski paszport, co zmuszało go do starania się o wizę, by móc doglądać londyńskiej Chelsea od środka. Wielokrotnie były z tym jednak problemy, przez co biznesmen nie miał możliwości dostania się do swojego klubu i wszystko musiał załatwiać zdalnie lub przez pośredników.

Teraz małym ułatwieniem będzie otrzymanie paszportu kraju Unii Europejskiej. Na mocy przepisów obowiązujących w Portugalii już w kwietniu tego roku uznano, iż Romanowi Abramowiczowi należy się paszport tegoż kraju. Dzięki przyznaniu dokumentu miliarder w znacznym stopniu ułatwi sobie sprawy logistyczne.

Formalności ułatwiło żydowskie pochodzenie Rosjanina. Rodzina Abramowicza wywodzi się z Sefardyjczyków, którzy niegdyś zamieszkiwali Półwysep Iberyjski. W 1492 roku w samej Hiszpanii żyło ich około 300 tysięcy, ówcześni władcy nakazali jednak wszystkim muzułmanom oraz Żydom zmianę wiary na chrześcijańską lub opuszczenie kraju. Wielu Sefardyjczyków szukało nowego domu w Portugalii, lecz i stamtąd po czterech latach zostali wysiedleni.

W ramach zadośćuczynienia, Hiszpania oraz Portugalia umożliwiły Żydom przyznanie obywatelstwa krajów z Półwyspu Iberyjskiego. W Portugalii jest to możliwe od 2015 roku, a od 2019 roku liczba tego typu spraw wyraźnie się zwiększyła, a to przez to, że Hiszpania cofnęła swoją decyzję i już nie przyznaje nowych obywatelstw potomkom dawnych wysiedleńców.

Drzewo genealogiczne Romana Abramowicz zostało dokładnie prześledzone przez ekspertów, a losy przyznania portugalskiego paszportu przeważyła filantropia biznesmena, który przekazywał fundusze na upamiętnienie portugalskich sefardyjskich Żydów na wystawach w niemieckim Hamburgu. Działalność na rzecz społeczności jest bowiem, zgodnie z portugalskim prawem, ważnym czynnikiem przy przyznaniu obywatelstwa.