Rosja z przytupem wraca do europejskiego futbolu
2024-03-21 22:38:09; Aktualizacja: 8 miesięcy temuReprezentacja Serbii była pierwszą europejską drużyną, która zgodziła się rozegrać spotkanie z Rosją od wykluczenia tego zespołu z oficjalnych rozgrywek po inwazji na Ukrainę. Została za to srogo ukarana, bo przegrała aż 0:4.
Aktualnie fascynujemy się barażami o udział w Mistrzostwach Europy, a dwa lata temu podobne emocje przeżywaliśmy przy walce o mundial. W starciu półfinałowym Polacy mieli zmierzyć się z Rosją, ale po inwazji tego kraju na Ukrainę, PZPN podjął stanowcze działania, które końcowo wykluczyły „Sborną” z oficjalnych meczów międzynarodowych.
Od tego czasu Rosjanie grali towarzysko z takimi krajami jak Kirgistan, Tadżykistan, Uzbekistan, Iran, Irak, młodzieżowa reprezentacja Egiptu, Katar, Kamerun, Kenia oraz Kuba. Jak widać, trochę tych rywali udało się znaleźć, ale dotychczas „Sborna” spotykała się z ostracyzmem ze strony europejskich reprezentacji.
To zmieniło się w czwartek, kiedy doszło do starcia z Serbią, czyli krajem znanym z tego, że sympatyzuje z Rosją.Popularne
Spotkanie, mimo że towarzyskie, miało naprawdę dopracowaną otoczkę. Przed meczem oraz w trakcie przerwy na murawie kibice mogli oglądać artystyczne występy.
Mecz ten był bardzo jednostronny, a duży wpływ na to miała czerwona kartka, którą otrzymał Milan Gajić, który sprokurował rzut karny. Ten na bramkę zamienił Anton Miranczuk, a jeszcze przed przerwą wynik podwyższył Maksim Osipenko, który wykorzystał zamieszanie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Aleksandra Gołowina.
W drugiej połowie kibice zgromadzeni w Moskwie widzieli jeszcze trzy trafienia. W 55. minucie na listę strzelców wpisał się brat bliźniak Antona Miranczuka, Aleksiej, a w końcówce drogę do siatki znalazł najpierw Arsen Zacharian, jednak jego trafienie nie zostało uznane, a w doliczonym czasie gry wynik meczu ustalił Iwan Siergiejew.
To spotkanie miało też ważny wymiar polityczny, bo na trybunach doszło do spotkania ministra spraw zagranicznych Rosji Sergieja Ławrowa i wicepremiera Serbii Ivica Dacić.