Rúben Vinagre o przyszłości: Teraz piłka jest po stronie Legii Warszawa
2024-11-11 10:38:46; Aktualizacja: 3 tygodnie temuRúben Vinagre w ciągu kilku miesięcy może stać się najdroższym nabytkiem w historii Legii Warszawa. Czy tak się stanie? Sam bohater letniego transferu ze Sportingu CP wydaje się nie mieć nic przeciwko, o czym powiedział przed kamerami Canal+ Sport w „Lidze+ Extra”.
Vinagre błyskawicznie podbił serca kibiców Legii. Klub na początku lipca zdecydował się wypożyczyć zawodnika od mistrzów Portugalii. Języczek u wagi stanowi umówiona wartość klauzuli wykupu. Jeżeli działacze z Łazienkowskiej zdecydują się ją aktywować, budżet uszczupli się o 2,5 miliona euro, co byłoby absolutnym rekordem na tle całej Ekstraklasy.
Na razie istnieje sporo powodów ku temu, żeby odważyć się na taki ruch. Boczny defensor wywiera ogromny wpływ nie tylko w fazie obronnej, ale i ofensywnej. W 23 meczach na wszystkich frontach dołożył już osiem asyst.
Zbierał doświadczenie w Premier League, Serie A czy Ligue 1, ale Vinagre zdaje się wyobrażać siebie również jako serce projektu w jednym z najbardziej utytułowanych klubów w Polsce.Popularne
– Czy zostanę w Legii na stałe? Nie wiem, co wydarzy się w przyszłym sezonie. Teraz piłka jest po stronie Legii, na pewno do maja zrobię wszystko, co mogę, by pomóc klubowi osiągnąć nasze cele – zadeklarował wychowanek AS Monaco.
25-latek znakomicie czuje się na lewej obronie i właśnie w takiej roli do boju posyła go regularnie jego rodak, Gonçalo Feio.
– Pozycja, na której gram obecnie, jest moją ulubioną. Sztab szkoleniowy, trenerzy ustawiają mnie tam, gdzie czuję się najlepiej. Mam dużo swobody na boisku i cieszę się z gry na tej pozycji. Oczywiście, jeśli trener ustawi mnie gdzieś indziej, to również dam z siebie wszystko – zapewnił.
– Latem byłem dość blisko podpisania kontraktu z innym zespołem, ale trener Feio zadzwonił, opowiedział mi o projekcie, w który uwierzyłem, mówił, jak wielkim klubem jest Legia. Nie była to trudna decyzja, od razu mnie przekonał. Pokazał, co chce osiągnąć i jak chce grać – nadmienił.
„Wojskowi” odnieśli teraz bolesną porażkę z Lechem Poznań, który u siebie nie pozostawił złudzeń, kto był lepszy w tym klasyku. Goście dwukrotnie doprowadzali do wyrównania, ale „Kolejorz” ostatecznie wygrał 5-2.