Sadio Mané z sensacyjnym powrotem do Premier League?! Fani Liverpoolu nie będą zachwyceni

Przygoda Sadio Mané w Bayernie Monachium powinna zakończyć się bardzo szybko. Bawarski klub otwiera się na sprzedaż skrzydłowego, który sprawia poważne problemy. Jak się okazuje, zainteresowanie 31-latkiem wykazuje... Chelsea, o czym informuje Christian Falk.

Po transferze Sadio Mané obiecywano sobie w Monachium wiele. Senegalczyk trafił do stolicy Bawarii po niezwykle udanym okresie w Liverpoolu, z którym sięgnął po mistrzostwo Anglii i Ligę Mistrzów. Obok Mohameda Salaha Senegalczyk był jedną z największych gwiazd w zespole Jürgena Kloppa.

Po sześciu latach 31-latek zażądał zmiany. W Bundeslidze miał błyszczeć, prowadząc „Die Roten” do sukcesów.

Były piłkarz jeszcze Red Bulla Salzburg i FC Metz to na Allianz Arena wielkie rozczarowanie. Po pierwsze pauzował prawie cztery miesiące z powodu kontuzji. Po drugie zaliczył wiele mizernych występów, prezentując się dobrze jedynie na początku przygody w trykocie niemieckiego giganta. Po trzecie i najważniejsze... zszokował władze klubu swoim agresywnym zachowaniem.

Sadio Mané uderzył podczas jednej ze sprzeczek Leroya Sané w twarz, zostawiając wyraźny ślad na wardze 27-latka. Dodatkowo otwarcie podważał decyzję niedawno zwolnionego Juliana Nagelsmanna. Według zaskakujących doniesień „Bilda” miał nawet zastraszyć przed całą szatnią młodego szkoleniowca.

Wydaje się zatem, że odejście z Bayernu Monachium to niezwykle prawdopodobny scenariusz. Christian Falk informował niedawno, że zarząd 32-krotnych mistrzów kraju otwiera się w pełni na rozstanie, szukając chętnych na pozyskanie niesfornego piłkarza.

Momentalnie zaczęto łączyć Mané z powrotem do Liverpoolu. Jak się okazuje, Senegalczyk może wrócić do Premier League, lecz do innej drużyny.

Falk przekonuje, że zainteresowanie mistrzem Afryki z 2022 roku wykazuje Chelsea. Bayern jest skłonny do negocjacji, jeśli tylko londyńczycy je zainicjują. Oczywiście, Bawarczycy nie otrzymali jeszcze żadnej oferty. Strzelec 120 bramek w koszulce Liverpoolu to tylko jedno z kolejnych nazwisk na opasłej liście życzeń „The Blues”.

Jednym z pomysłów niemieckiego zespołu była wymiana Senegalczyka z dopłatą na Victora Osimhena, lecz Napoli nie zamierza opłacać prawie dwunastomilionowej pensji doświadczonego atakującego.