Samu Castillejo o ostatnich tygodniach w Milanie. „Moje łzy powiedziały wszystko”

2021-10-17 19:39:22; Aktualizacja: 3 lata temu
Samu Castillejo o ostatnich tygodniach w Milanie. „Moje łzy powiedziały wszystko” Fot. sbonsi / Shutterstock.com
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: Sky Sport Italia

Latem Samu Castillejo został wystawiony przez AC Milan na listę transferową, ale finalnie nie zmienił klubu. Przez to naraził się na krytykę kibiców. Teraz, gdy został bohaterem „Rossonerich” w meczu z Hellasem Verona (3:2), opowiedział o swojej obecnej sytuacji w klubie.

Rodzina Hiszpana przebywa w ojczyźnie, a 26-latek bardzo za nią tęskni. To sprawiło, że w trakcie letniego okna transferowego szukał on możliwości powrotu do LaLigi.

Skrzydłowy był łączony z Levante, Elche, Realem Sociedad czy Getafe. Z tym ostatnim klubem zawarł nawet ustne porozumienie i niewykluczone, że zimą cała operacja dojdzie do skutku.

Tymczasem zawodnik został nieoczekiwanym bohaterem, gdy w rywalizacji z Hellasem Verona najpierw wywalczył dla swojej drużyny rzut karny, a potem, po jego dośrodkowaniu, piłka została skierowana przez Koraya Güntera do własnej siatki. To wszystko w trakcie jednej połowy zawodów.

Gdy sędzia zagwizdał po raz ostatni, Samu Castillejo rozpłakał się, a zaraz potem zaczęli go przytulać koledzy z drużyny oraz Stefano Pioli, pierwszy trener. Pokazał w ten sposób, jak wiele emocji tkwiło w nim do tego momentu.

– Moje łzy powiedziały wszystko o czasie, przez który przeszedłem i nadal to robię – wyznał.

– To trudna sytuacja, to nie był dla mnie łatwy czas. Moja rodzina jest daleko stąd, naprawdę za nią tęsknię, ale przeznaczenie sprawiło, że zostałem tutaj i ten wieczór pokazał mi dlaczego – oznajmił, dodając, iż jest szczęśliwy z powodu swego występu.

Lewonożny zawodnik nie został zgłoszony przez klub na fazę grupową Ligi Mistrzów, a mecz z „Gialloblu” był dla niego dopiero drugim występem w tym sezonie. Wcześniej pełnił rolę podstawowego gracza.