Sensacyjna wygrana Boliwii. Na taki sukces czekali 18 lat [WIDEO]
2015-06-16 01:25:05; Aktualizacja: 9 lat temuKapitalne widowisko zafundowali nam piłkarze Ekwadoru i Boliwii na początek drugiej serii spotkań na Copa América. Podopieczni Mauricio Sorii prowadzili do przerwy 3:0, ale omal nie stracili zwycięstwa w samej końcówce i ostatecznie triumfowali 3:2
Po pierwszej niezbyt ciekawej serii spotkań, w drugiej powinniśmy zobaczyć zdecydowane lepsze widowiska. Niestety, mecz Ekwadoru z Boliwią mógł nie przyciągnąć zbyt wielu widzów przed ekrany telewizorów.
Boliwia - Ekwador. Czy ktoś na Twitterze jeszcze to ogląda?
— Tomasz Cwiakala (@cwiakala) June 15, 2015
Ci, co jednak zdecydowali się obejrzeć to starcie nie mogli żałować swojego wyboru, ponieważ już w 5. minucie dość niespodziewanie na prowadzenie wyszli podopieczni Mauricio Sorii.Popularne
Ekwadorczycy byli wyraźnie zaskoczeni taki obrotem sprawy i nie zdążyli się jeszcze otrząsnąć, a już przegrywali 0:2 po ładnym uderzeniu z dystansu Martina Smedberga.
Po stracie drugiego gola piłkarze Gustavo Quinterosa zaczęli zdobywać coraz większą przewagę na boisku. Brakowało im jednak celności przy wykończeniu akcji lub kapitalnymi interwencjami w boliwijskiej bramce popisywał się Romel Quiñónez.
Golkiper Bolivaru swoimi umiejętnościami wykazał się również przy rzucie karnym dla „La Tri”. Co prawda pierwszego uderzenia Ennera Valencii nie udało mu się obronić, ale sędzia nakazał powtórzyć jedenastkę, ponieważ jeden z Ekwadorczyków zbyt szybko wbiegł w pole karne. Napastnik West Hamu United ustawił futbolówkę po raz drugi, ale tym razem Quiñónez wyczuł intencje strzelca.
Kilka chwil później arbiter podyktował jedenastkę dla „El Verde”, którą na bramkę zamienił Marcelo Moreno. I tak do przerwy Boliwia prowadziła sensacyjnie aż 3:0 z wyżej notowanym Ekwadorem, który w drugiej połowie musiał poprawić przede wszystkim skuteczność, jeśli chciał pozostać w grze o awans do ćwierćfinału Copa América.
W przerwie Gustavo Quinteros wstrząsnął swoimi zawodnikami w szatni i dokonał dwóch zmian. To wszystko podziałało mobilizująco na jego podopiecznych, którzy tuż po wznowieniu gry zdobyli bramkę kontaktową. Po podaniu Jeffersona Montero na listę strzelców wpisał się Enner Valencia.
W kolejnych minutach Ekwadorczycy raz za razem szturmowali bramkę Boliwii, ale znakomicie w niej spisywał się Romel Quiñónez, który kilkukrotnie ratował „El Verde” z nie lada opresji. Bramkarz Bolivaru był jednak bezradny w 81. minucie, kiedy to kapitalnym uderzeniem z dystansu pokonał go Miler Bolaños.
W samej końcówce spotkania „La Tri” przycisnęli drużynę Mauricio Sorii jeszcze mocniej, ale nie zdołali doprowadzić do wyrównania i ze zwycięstwa mogli cieszyć się Boliwijczycy, którzy na trzypunktową zdobycz na Copa América musieli czekać aż 18 lat.