Setién bardzo szczerze o Messim: Kim ja jestem, żeby go zmienić

2020-11-01 08:34:32; Aktualizacja: 4 lata temu
Setién bardzo szczerze o Messim: Kim ja jestem, żeby go zmienić Fot. FC Barcelona
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: El País

FC Barcelona po zakończeniu poprzedniego sezonu zwolniła z posady trenera Quique Setiéna. Dwa i pół miesiąca później Hiszpan przerwał ciszę i opowiedział o swojej przygodzie z „Blaugraną”, poświęcając sporo miejsca Leo Messiemu.

62-latek przejął stery na ławce szkoleniowej drużyny z Camp Nou w styczniu i bardzo szybko zrozumiał, jak kluczowym graczem jest „Atomowa Pchła”. Hiszpan był pełen podziwu dla dokonań Argentyńczyka, co było doskonale widoczne podczas konferencji prasowych. Nic więc dziwnego, że do dzisiaj uważa go za jednego z dwóch najlepszych piłkarzy w historii.

– Myślę, że Messi jest najlepszy. Byli inni świetni gracze, ale nikt nie miał takiej powtarzalności, jak ten chłopak. Jeśli już, Pelé... Powiedziałem mu któregoś dnia, że czekałem 15 lat, aby móc go poznać osobiście – rozpoczął w rozmowie z Vincentem del Bosque w jego cyklu w dzienniku „El País”.

Setién podczas kilkumiesięcznej współpracy zdążył wyrobić sobie własne zdanie o tym, jaki jest Messi. Uważa on, że nie jest łatwo prowadzić takiego zawodnika jak kapitan Barcelony.

– Prawdą jest taka, że są zawodnicy, którymi nie jest łatwo zarządzać. Wśród nich Leo. Musimy jednocześnie pamiętać, że jest najlepszym piłkarzem wszech czasów. A kim ja jestem, żeby go zmienić? Jeśli inni akceptują go przez te wszystkie lata takim, jakim jest i nie zmienili go – wyznał.

– Z pewnością na swój sposób jest hojny. Problem polega na tym, że spojrzenie na to wszystko od wewnątrz nie zawsze pokazuje to, co powinieneś dostrzec. Rzeczywistość, w której żyją piłkarze, nie jest rzeczywistością, w której żyją inni. Dla nich i dla wielu ludzi w tej dyscyplinie liczy się tylko wygrywanie – dodał.

– On jest bardzo powściągliwy, ale sprawia, że widzisz rzeczy, które chce, żebyś dostrzegł. Nie mówi zbyt wiele. Jest jeszcze jeden aspekt poza samym graczem, o wiele trudniejszy. To coś nieodłącznego dla wielu sportowców. Można to ujrzeć w serialu dokumentalnym o Michaelu Jordanie. Widzisz rzeczy, których absolutnie się nie spodziewasz – zaznaczył.

Z perspektywy czasu Hiszpan uważa, że mógł osiągnąć zdecydowanie więcej, ale nie zawsze podejmował właściwe decyzje.

– Kiedy podpisujesz kontrakt z klubem takim jak Barcelona, wiesz, że nie będzie łatwo, nawet jeśli masz w zespole najlepszych zawodników na świecie. Prawda jest taka, że nie mogłem być sobą, nie zrobiłem tego, co do mnie należało. Mogłem lub może powinienem podjąć drastyczne kroki, ale to nie pomogłoby w tak krótkim czasie. Teraz jasne jest to, że czasami powinienem podejmować inne decyzje, ale coś jest ponad tobą. To klub – oznajmił, dodając, że jak na razie nie czuje potrzeby powrotu do zawodu.

Setién poprowadził Barcelonę w 25 meczach, spośród których 16 udało się wygrać. Po drodze drużyna przegrała walkę o mistrzostwo Hiszpanii i opadła z Ligi Mistrzów po bolesnej porażce z Bayernem Monachium.