Skrzydłowy odrzucił Raków Częstochowa. „To była dobra decyzja”
2023-12-19 22:22:34; Aktualizacja: 11 miesięcy temuRaków Częstochowa myślał swejgo czasu o transferze Olafa Kobackiego. Jak się okazuje, prowadzono w tej sprawie nawet rozmowy. Młody skrzydłowy wybrał jednak Arkę Gdynia, o czym opowiedział w rozmowie z TVP Sport.
Kobacki już w 2017 roku opuścił akademię Lecha Poznań z myślą zrobienia kariery za granicą. Trafił wówczas do Atalanty, która chętnie promuje młodzież.
W Bergamo wszechstronny atakujący spędził w sumie cztery lata. Na końcu tej przygody grał w miarę regularnie w Primaverze, ale nie miał większych perspektyw na dołączenie do pierwszego zespołu.
Ostatecznie Kobacki związał się, początkowo na zasadzie wypożyczenia, z Arką Gdynia. Po udanej premierowej kampanii wzmocnił tymczasowo Miedź Legnica, która szukała posiłków w walce o utrzymanie w Ekstraklasie.Popularne
Od początku tych rozgrywek 22-latek stanowi o sile pierwszoligowej Arki. Na przestrzeni 21 występów zanotował dziewięć bramek i sześć asyst. Obok Karola Czubaka to największa gwiazda klubu z Trójmiasta.
W rozmowie z TVP Sport młodzieżowy reprezentant Polski opowiedział o swojej przygodzie we Włoszech i możliwości, którą chciał mu zaoferować Raków Częstochowa.
- Z Rakowem były jakieś rozmowy, ale oni tam mnie widzieli na wahadle, ja nie chciałbym, żeby była to moja docelowa pozycja. Jak widać, mam większy potencjał na lewym ataku, skrzydle. Myślę, że to była dobra decyzja, żeby trafić do Arki. W Rakowie młodzi zawodnicy nie dostają tylu szans, jak w innych klubach Ekstraklasy. Moja docelowa pozycja, jak w sumie widać, to większy potencjał mam na tym lewym skrzydle - powiedział Kobacki.
W końcu nominalny lewoskrzydłowy opowiedział o swych planach na przyszłość.
- Nie chciałbym się na coś konkretnie ukierunkowywać. Najpierw wolałbym zobaczyć, jakie dostanę oferty. Ważne jest to, jaki plan na ciebie ma dany klub. Karol Struski, mój dobry znajomy poszedł do Arisu i udało mu się zadebiutować w pierwszej reprezentacji. Jak widać, są różne drogi, żeby dotrzeć potem do wymarzonego miejsca.