Sławomir Peszko: Miałem ochotę kopnąć go w dupę
2024-04-20 15:29:59; Aktualizacja: 7 miesięcy temuSławomir Peszko w rozmowie z Kanałem Sportowym wypowiedział się na temat Franciszka Smudy.
Sławomir Peszko zna się z Franciszkiem Smudą bardzo dobrze. Wiele lat temu panowie współpracowali ze sobą w Lechu Poznań, w którego barwach skrzydłowy wypłynął na głębsze wody. Następnie mieli ze sobą styczność w reprezentacji Polski. Potem pracowali jeszcze w Wieczystej Kraków. Teraz to 39-latek jest jej trenerem.
Peszko opowiedział nieco więcej o swojej relacji z 75-latkiem i tym, jaki wpływ na nią miała sytuacja z 2012 roku. Piłkarz po aferze taksówkowej w Niemczech ostatecznie nie znalazł się w kadrze na EURO 2012.
Jakie było jego pierwsze wrażenie, gdy poznał Smudę?Popularne
- Strach (śmiech). Respekt. Lepiej było cicho siedzieć niż coś się głupio odezwać. Potrzebowałem paru treningów. Jak zobaczył, że dobrze gram... Polubił mój charakter do grania. Waleczność. Zawsze to cenił - przyznał.
- Ciężko w to uwierzyć. To było od miłości, do nienawiści i znowu do miłości. (…) Co mi zabrał? Sam zabrałem sobie EURO, nie on. To, że mnie wyrzucił, to była jego decyzja. Mógł może wziąć to na przeczekanie, ale okej. Dołożyłem do tego dużą cegiełkę, żeby nie jechać. Nauczył mnie dużo w grze jeden na jeden, gry pod presją w Lechu Poznań. Zaangażowania. Później ja go w Wieczystej uczyłem. (…) Potrafił zmotywować drużynę. I widział więcej niż niejeden trener, z którym pracowałem. W trakcie meczu dobrze reagował, widział, jeśli taktyka, którą obrał, się nie sprawdza. Że ten wysoki pressing czasami trzeba odpuścić. Problem jeden, że w kolejnych latach nie dał sobie pomóc, żeby trochę młode pokolenie go rozwijało - powiedział Peszko.
Jaka była jego reakcja na wspomniany brak powołania na EURO?
- Zajęło mi dużo czasu, żeby się z tym oswoić. Byłem tak zły, że jakbym go spotkał, to miałem ochotę kopnąć go w dupę. Z biegiem czasu mi przechodziło. Zrozumiałem, że to nie jego wina, tylko moja. Od EURO 2012, na które mnie nie powołał, do czasów Wieczystej nie mieliśmy kontaktu. W ogóle go nie widziałem. Spotkałem go dopiero, jak grałem w Wieczystej w meczu z Podhalem i był jego doradcą. (...) Przeszło mi. Teraz mamy relację, niedawno rozmawialiśmy - opowiedział 39-latek.
Peszko o braku gry na Euro 2012 przez aferę z taksówkarzem i decyzji Smudy ❌
— Kanał Sportowy (@Sportowy_Kanal) April 19, 2024
„Miałem ochotę go kopnąć w dupę. Później zrozumiałem, że to nie jego wina tylko moja”. pic.twitter.com/eGg1sC6mSn