Sławomir Peszko sceptycznie nastawiony do występu kadry na EURO 2020. „Obym się mylił”

2021-05-25 08:14:56; Aktualizacja: 3 lata temu
Sławomir Peszko sceptycznie nastawiony do występu kadry na EURO 2020. „Obym się mylił” Fot. FotoPyK
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Przegląd Sportowy

Sławomir Peszko udziel wywiadu Łukaszowi Olkowiczowi z „Przeglądu Sportowego”, w którym odniósł się między innymi do nieobecności Kamila Grosickiego w reprezentacji Polski i szans drużyny narodowej na wyjście z grupy na Mistrzostwach Europy.

„Biało-Czerwoni” rozpoczęli decydującą fazę przygotowań do startu na EURO 2020. Na początek kadra prowadzona przez Paulo Sousę zmierzy się na tym turnieju w grupie E ze Słowacją, Hiszpanią oraz Szwecją.

Wśród graczy biorących udział w tych meczach zabraknie Kamila Grosickiego, który przez swoją decyzję o pozostaniu w West Bromwich Albion do końca sezonu skazał się na wypadnięcie niemal całkowicie z obrębu zainteresowań portugalskiego szkoleniowca.

Wielu dziennikarzy oraz ekspertów uważa, że 50-letni szkoleniowiec popełnił błąd przy skreśleniu doświadczonego skrzydłowego, ponieważ ten pomimo braku jakiegokolwiek rytmu meczowego mógłby stanowić wartościowe uzupełnienie reprezentacji Polski.

Takie stanowisko podziela między innymi Sławomir Peszko, o czym opowiedział Łukaszowi Olkowiczowi na łamach „Przeglądu Sportowego”.

- Ja byłbym za tym, żeby Kamil jechał. Dlatego, że wiem, jaki jest w drużynie czy w szatni przed meczem. Grosik potrafi coś powiedzieć motywacyjnego zaraz po Lewym, po spotkaniu tak samo. Ale jeżeli to nie jest potrzebne trenerowi, to trzeba mu zaufać - powiedział gracz Wieczystej Kraków.

35-latek uważa jednocześnie, że „Biało-Czerwoni” nie mają zbyt wielki szans na odniesienie dużego sukcesu na turnieju i cały występ kadry uzależniania przede wszystkim od wyniku wywalczonego w meczu otwarcia przeciwko Słowacji (14 czerwca o godzinie 18:00).

- Czy wyjdziemy z grupy? Dla mnie nie. Obym się mylił. Może jak nie będziemy pompować balonu - stwierdził były reprezentant Polski.

- Przed Rosją nasłuchaliśmy się, że dużo zrobimy. A jednak poziom był dużo wyższy niż na EURO, a drużyny o wiele lepiej przygotowane. Kilku naszych kluczowych piłkarzy nie miało formy lub mało grało w klubach. Do tego w pierwszym meczu zabrakło Glika. Na turnieju najważniejszy jest pierwszy mecz Wygrywasz i zapewniasz sobie dobrą atmosferę. Po porażce w Rosji z Senegalem ze wszystkich stron odpalono karabiny w kierunku kadry. Nie było litości - wspominał Peszko wydarzenia z 2018 roku, kiedy to „Biało-Czerwoni” po porażkach z Senegalem i Kolumbią oraz zwycięstwie nad Japonią pożegnali z udziałem w mundialu.

Cały wywiad Sławomira Peszki z Łukaszem Olkowiczem możecie przeczytać na stronie „Przeglądu Sportowego”.