Entuzjaści wspomagają swoich ulubieńców w najcięższych derbowych meczach, cieszą się, kiedy wspierana przez nich drużyna wygrywa oraz dzielą z nią gorycz porażki. Często zdolni są zrobić dla swojego klubu niemalże wszystko. Rzadziej dochodzi do sytuacji, kiedy to drużyna wyciąga pomocną dłoń do swoich sympatyków. A jednak takie historie się zdarzają.
Nie tak dawno informowaliśmy o kibicu Club Brugge, który pragnąc zobaczyć ostatni w swoim życiu mecz ukochanej ekipy przesunął eutanazję: http://transfery.info/74093,youll-never-walk-alone-kibic-z-belgii-przelozyl-eutanazje-by-zobaczyc-mecz-ukochanej-druzyny
Media donoszą, że na szlachetny gest wobec swojego kibica odważył się Spartak Moskwa. Osoby związane z rosyjskim zespołem postanowiły pomóc swojemu 102-letniemu kibicowi, któremu skradziono cały dorobek życia. Otto Fischer, bo tak nazywa się zapewne najstarszy miłośnik „Czerwono-Białych”, już wcześniej znalazł się na ustach piłkarskiej Rosji, gdyż zdecydował się na przebycie 1,500 kilometrów, by zobaczyć derby Moskwy przeciwko ekipie Dynamo. Wziął nawet wówczas udział w rozpoczęciu spotkania.
Władze ekipy ze stolicy Rosji zebrały już ponad 5 tysięcy funtów, które zostaną przeznaczone Fischerowi w ramach pomocy. Ponadto, kibic otrzyma również procent ze sprzedaży biletów na najbliższy domowy mecz Spartaka przeciwko Kubani Krasnodar 4 kwietnia. Klub założył również konto bankowe, na które można wpłacać pieniądze w ramach wsparcia 102-letniego miłośnika piłki nożnej.
- Jestem niezwykle zadowolony z otrzymanej pomocy. Kłaniam się każdej osobie, która zdecydowała się mi pomóc. Z radością skorzystam z możliwości zobaczenia meczu Spartaka, jeśli takowa mnie spotka. Mamy takie powiedzenie: lepiej zobaczyć coś raz, aniżeli słuchać o tym po stokroć - powiedział Otto Fischer.