Jak napisał Lopes na Twitterze, sprawa pomiędzy Sousą, Flamengo i polską federacją jest załatwiona. PZPN ma otrzymać za wcześniejsze rozwiązanie umowy 325 tysięcy euro (do tej pory pisano o 300 tysiącach). Casagrande twierdzi to samo, ale podał minimalnie niższą kwotę - 320 tysięcy euro. Miała zostać ona potwierdzona przez jednego z przedstawicieli trenera.
Drugi z dziennikarzy podkreślił również, a w zasadzie potwierdził wcześniejsze doniesienia, że tuż po dopięciu formalności w Polsce Sousa obejmie Flamengo.
Wszystko wskazuje więc na to, że mało przyjemna saga z 51-letnim szkoleniowcem w roli głównej lada moment dobiegnie końca.
Sousa został selekcjonerem reprezentacji Polski w styczniu tego roku. Drużyna zdążyła rozegrać pod jego skrzydłami 15 meczów (sześć zwycięstw, pięć remisów i cztery porażki). W tym czasie nie wyszła z grupy na EURO 2020, a w eliminacjach Mistrzostw Świata zajęła drugie miejsce w tabeli grupy I i w marcu czekają ją baraże.
Cezary Kulesza zwołał nadzwyczajne posiedzenie zarządu PZPN-u [OFICJALNIE]