„Sborna” eliminacje zaczęła od zwycięstwa 3:1 nad Maltą. W pojedynku do siatki trafił Artiom Dziuba, który w następnym meczu, tym razem ze Słowenią, ustrzelił dublet. Dzięki niemu podopieczni Stanisława Czerczesowa wygrali 2:1.
To oznaczało, że napastnik Zenitu Sankt Petersburg ma już na swoim koncie 29 goli w reprezentacji Rosji i do rekordu Aleksandra Kierżakowa brakuje mu jednego trafienia.
32-latek z pewnością chciał dzisiaj przegonić zdobywcę Pucharu UEFA z sezonu 2006/2007. Spotkanie ze Słowacją od początku nie układało się jednak po myśli naszego północnego sąsiada.
Gospodarze wyszli na prowadzenie w 38. minucie za sprawą Milana Škriniara. Czerczesow na drugą połowę zamiast doświadczonego Jurija Żyrkowa desygnował do gry 23-letniego Andrieja Mostowoja.
Lewoskrzydłowy, który w rundzie wiosennej Priemjer-Ligi pełni jedynie rolę zmiennika w ekipie „Piterców”, grał bardzo nerwowo, dla przykładu faulując dwukrotnie w krótkim odstępie czasu Juraja Kuckę.
Postawa Mostowoja dała pretekst selekcjonerowi do zaprezentowania słynnej „wędki”. W 65. minucie piłkarz został ściągnięty z murawy, a jego miejsce zajął Aleksandr Sobolew.
Chwilę potem „Sborna” doprowadziła do wyrównania za sprawą bramki Mário Fernandesa. Tak się jednak składa, że trzy minuty później było już 2:1 dla Słowacji i takim też wynikiem zakończyły się te zawody. W konsekwencji Rosjanie stracili prowadzenie w tabeli grupy H.