„Świąt nie będzie” na dwa sposoby, czyli angielskie kluby rezygnują z wigilii
2017-12-16 11:39:02; Aktualizacja: 6 lat temuCzęść klubów z Premier League zrezygnowała z organizacji klubowych wigilii.
Okres świąteczny jest celebrowany także w świecie piłki nożnej, a wiele klubów na całym świecie organizuje z tej okazji specjalne spotkania dla piłkarzy, trenerów i innych pracowników. Podobnie jest w Premier League, ale niektóre zespoły wyłamują się z tej tradycji. O tym, że klubowa wigilia nie zostanie zorganizowana poinformowały już Everton, West Ham oraz Newcastle.
W przypadku tych dwóch pierwszych, o takim stanie rzeczy zadecydowali w głównej mierze menedżerowie. W obu przypadkach drużyny nie spisują się najlepiej w obecnym sezonie i doszło w nich do zmiany na stanowisku menedżera. Sytuacja „The Toffees” znacznie się polepszyła od przyjścia Sama Allardyce'a, ale Anglik uważa, że organizacja tego typu wydarzenia mogłoby źle wpłynąć na zespół.
- Naciskałem na rezygnację z klubowej wigilii, ponieważ w tej chwili jest ona niepotrzebna, zważywszy na sytuację, w której znajdowaliśmy się w czasie mojego przyjścia. Powiedziałem zawodnikom, że odpłacę im się, kiedy przejdziemy przez okres świąteczny, w styczniu będzie lepszy czas, by się zintegrować na spotkaniu - stwierdził „Big Sam”.Popularne
Podobną taktykę przyjął nowy menedżer West Hamu, David Moyes.
- Myślę, że nie jesteśmy w najlepszej pozycji do świętowania. Mam nadzieję, że będziemy mogli zorganizować imprezę na koniec sezonu, nie rozczaruję piłkarzy, jeśli będą wykonywali polecenia. Zależy mi na dobrej atmosferze w drużynie. Jeśli będziemy sobie dobrze radzić, zrobię wszystko, by zawodnicy dostali dzień wolny na spędzenie go we wspólnym gronie.
Tymczasem w Newcastle decyzję o odwołaniu wigilii podjęli sami zawodnicy. „Sroki” walczą o utrzymanie i piłkarze uznali, że takie spotkanie zdekoncentrowałoby ich przed trudnym okresem świątecznych gier w Premier League. Menedżer Rafa Benitez wyraził pełne poparcie wobec swoich podopiecznych.
- Oni chcą w ten sposób dać jasny sygnał, że obchodzą ich wyniki zespołu i chcą coś zmienić. Piłkarze wzięli na siebie odpowiedzialność i uznali, że lepiej skoncentrować się na grze. Myślę, że to dobre podejście.