Swoją pracą w Lechu Poznań przyciągnął zainteresowanie innych klubów. „Od początku mówiłem, że nie ma takiej możliwości, bym teraz odszedł”
2025-01-16 09:08:19; Aktualizacja: 3 godziny temuSindre Tjelmeland za swoją pracę w roli asystenta Nielsa Frederiksena w Lechu Poznań zbiera mnóstwo pochwał, przez co nawet łączyło się go z objęciem stanowiska pierwszego renera w jednym ze skandynawskich zespołów. Na temat tej plotki, a także swojej przyszłości 35-latek wypowiedział się w rozmowie z portalem Goal.pl.
Lech Poznań z dużym wyprzedzeniem ogłosił, że za wyniki zespołu od tego sezonu będzie odpowiadał Niels Frederiksen, jednak dosyć długo trwały poszukiwania dla niego odpowiedniego asystenta. Ostatecznie postawiono na Sindre Tjelmelanda i doszło tu do niecodziennej na polskie warunki sytuacji - za Norwega „Kolejorz” zapłacił IFK Göteborg, gdzie także pracował w roli asystenta, kilkadziesiąt tysięcy euro.
Ta inwestycja okazała się jednak strzałem w dziesiątkę, bo 35-latek odgrywa bardzo ważną rolę w sztabie Lecha, a za swoją pracę zbiera mnóstwo pochwał, co nie przechodzi niezauważone.
W grudniu portal fotbollskanalen.se informował, że w roli pierwszego trenera widzieliby Tjelmelanda działacze szwedzkiego IFK Norrköping, jednak ostatecznie 35-latek pozostał przy Bułgarskiej.Popularne
Temat tych plotek i przyszłości Norwega został poruszony w trakcie jego rozmowy z Damianem Smykiem z portalu Goal.pl.
- Od początku mówiłem, że nie ma takiej możliwości, bym teraz odszedł. Nawet nie rozpoczynaliśmy jakichkolwiek rozmów na temat odejścia, bo jestem zadowolony z tego miejsca, gdzie jestem. Pracuję na najwyższym poziomie, jestem zaangażowany w tę pracę, walczymy o duże cele, świetnie współpracuje mi się na co dzień ze sztabem, Nielsem, Tomkiem Rząsą. A co będzie później? Zobaczymy. Nie mówię nawet, że za dwa lata muszę być pierwszym trenerem. Może wtedy usiądę i uznam, że jest ciekawa opcja asystentury i wciąż mogę się wiele nauczyć? Póki co i ja, i moja rodzina jesteśmy szczęśliwi w Poznaniu - powiedział Norweg, którego kontrakt z Lechem obowiązuje jeszcze przez półtora roku.