Syn marnotrawny wrócił i zapewnił awans. Borussia Dortmund w ćwierćfinale Ligi Mistrzów [WIDEO]

2024-03-13 23:18:29; Aktualizacja: 8 miesięcy temu
Syn marnotrawny wrócił i zapewnił awans. Borussia Dortmund w ćwierćfinale Ligi Mistrzów [WIDEO] Fot. sbonsi / Shutterstock.com
Jan Chromik
Jan Chromik Źródło: Transfery.info

Jadon Sancho i Marco Reus wpisali się na listę strzelców, czym zapewnili Borussii Dortmund zwycięstwo nad PSV Eindhoven i tym samym awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów.

Los połączył Borussię Dortmund i PSV Eindhoven, tworząc parę, w której oba zespoły pewnie liczyły na awans do ćwierćfinału Champions League.

Pierwszy mecz został rozegrany w Holandii i o niczym nie przesądził, bo, po bramkach Donyella Malena i Luuka de Jonga, zakończył się remisem 1:1.

Wszystko miało się rozstrzygnąć w Dortmundzie, a gospodarze rozpoczęli ten mecz z wysokiego C.

Najpierw Ian Maatsen zmusił do wysiłku Waltera Beníteza, a już w trzeciej minucie Argentyńczyka pokonał Jadon Sancho, który od zimy znowu występuje w Dortmundzie i powoli zaczyna nawiązywać do formy, którą prezentował tam przed transferem do Manchesteru United.

Później niemiecki zespół cały czas naciskał, ale w bramce gości bardzo dobrze spisywał się Benítez, a nieskutecznością w ataku BVB raził za to Malen.

Na początku drugiej połowy przebudzili się gracze PSV. W 53. minucie słupek obił, wprowadzony w przerwie, Hirving Lozano, a zaledwie kilka chwil później do wspięcia się na wyżyny swoich umiejętności zmusił Kobela Jordan Teze.

Groźnie zrobiło się pod bramką Szwajcara także w 71. minucie, ale dał on radę zatrzymać strzał Johana Bakayoko.

Kilka chwil później wynik podwyższył Niclas Füllkrug, ale, po analizie VAR, bramka została anulowana ze względu na spalonego.

Gracze PSV do ostatnich chwil walczyli o wyrównanie. 32. gola w tym sezonie szukał Luuk de Jong, a w 90. minucie ponownie swoją okazję miał Teze, jednak nic z tego nie wyszło.

Drogę do siatki znalazł z kolei Marco Reus, który tuż przed końcowym gwizdkiem wykorzystał błąd obrony PSV i ze spokojem wykorzystał sytuację sam na sam, czym przypieczętował awans BVB do kolejnej fazy rozgrywek.