Utalentowany skrzydłowy nie skorzystał z nadarzającej się okazji do opuszczenie szeregów „Górników” przy użyciu narzędzi danych mu przez FIFA.
Dzięki temu ukraiński klub może liczyć na zgarnięcie nawet rekordowej sumy z tytułu sprzedaży młodego gwiazdora, który został przez nich wyceniony na nawet 100 milionów euro.
Zgarnięcie takiej sumy pozwoliłoby Szachtarowi Donieck podreperować jego trudną sytuację, w której znalazł się po wybuchu wojny za naszą wschodnią granicą.
Problem pojawia się jednak w tym, że szereg medialnych spekulacji odnoszących się do możliwego zimowego transferu z udziałem blisko 22-letniego zawodnika nie odnajduje swojego odzwierciedlenia w rzeczywistości, ponieważ „Górnicy” nie otrzymali do tej pory żadnej formalnej oferty za Mychajło Mudryka.
Reprezentant Ukrainy jest w ostatnich tygodniach najmocniej łączony z zaliczeniem ewentualnej przeprowadzki do Arsenalu, co nie jest żadną tajemnicą, bo pokazują słowa wypowiedziane przez zastępcę dyrektora sportowego Carlo Nicoliniego.
- Zainteresowanie Arsenalu istnieje. Nie mogę temu zaprzeczyć. Jednak dzisiaj jest powołany na pierwsze zgrupowanie, które trwa od 9 stycznia do 9 lutego. Potem w Warszawie będziemy przygotowywać się do kolejnych europejskich rozgrywek. Wiele klubów pośrednio zainteresowało się Mudrykiem, ale bez złożenia oficjalnej oferty. Telefonów było bardzo dużo - zapewnił przedstawiciel Szachtara.
Skrzydłowy zdążył wystąpić w osiemnastu meczach w rundzie jesiennej, w których strzelił dziesięć goli oraz zaliczył osiem asyst.