Szokujące nagranie z greckiego lotniska. Czarne chmury nad Pawłem Raczkowskim. „Dojdziemy do tego, skąd jesteście, frajerze”

Afera wokół Pawła Raczkowskiego i całego jego zespołu sędziowskiego wynikająca z odsunięcia ich od poprowadzenia meczu AEK-u Ateny z Arisem Saloniki zatacza coraz większe kręgi. W greckich mediach pojawiło się nagranie obciążające Polaków za incydent na lotnisku.

Blisko 40-letni arbiter z Warszawy stał się nie tak dawno obiektem ataku członków Lecha Poznań. Mieli oni do niego pretensje o sposób poprowadzenia ich starcia z Pogonią Szczecin (2:2).

Z tego powodu zwrócili się do odpowiednich organów w PZPN-ie z prośbą o niewyznaczanie go do bycia rozjemcą nadchodzących spotkań z ich udziałem. Ten zdaje się zareagował w pozytywny sposób na wniosek „Kolejorza”, na co wskazują słowa wypowiedziane przez Tomasza Mikulskiego, przewodniczącego Kolegium Sędziów.

Na tym jednak kłopoty Pawła Raczkowskiego się nie skończyły, ponieważ zabrakło go w gronie sędziów wyznaczonych do poprowadzenia następnej kolejki Ekstraklasy. Początkowo pojawiły się doniesienia, że jest to kara za błędy popełnione we wspomnianym meczu. Szybko okazało się jednak, że dostał on zgodę na udanie się do Grecji, gdzie miał czuwać nad przebiegiem rywalizacji AEK-u Areny z Arisem Saloniki.

Ostatecznie nie było mu dane wyprowadzić tych zespołów, ponieważ na kilka godzin przed rozpoczęciem spotkania został odsunięty od prowadzenia meczu z uwagi na skandal, który wybuchł na lotnisku.

Wiemy na pewno, że doszło tam do konfliktu pomiędzy naszymi arbitrami - Pawłem Raczkowskim, Radosławem Siejką, Adamem Kupsikiem oraz Krzysztofem Jakubikiem a jednym z kibiców Panathinaikosu. Trudno obecnie ocenić z czyjej winy do niego doszło, ponieważ obie strony obrzucają się oskarżeniami.

Wieści ujawnione przez NewsBreak.gr (TUTAJ) zdają się jednak obciążać naszych sędziów, ponieważ rzekomo jeden z nich na opublikowanym nagraniu z interwencji ochrony oraz policji otwarcie grozi fanowi greckiego zespołu.

- Znajdę cię frajerze, skończysz, nie wiem... Znajdą całą twoją rodzinę, całą rodzinę i twojego, ku**a, synka pedała, kur**a. Grubego, ku**a, pedała. Lubisz w dupkę? Lubisz frajerze. Znajdą cię, ja nie jestem, ku**a, w ciemię bity. Dojdziemy do tego, skąd jesteście, frajerze. Nie obejdzie się to frajerze bez konsekwencji. Nie żartuję... - słyszymy na nagraniu.

W jego trakcie osoba wskazywana na poszkodowaną, czyli kibic Panathinaikosu, odmawia złożenia oficjalnej skargi przeciwko obrażającym go Polakom, ale zapowiada upublicznienie incydentu.

Cała sprawa jest badana przez miejscowe władze na szczeblu prawnym oraz piłkarskim. Swoje dochodzenia wszczęły także PZPN oraz UEFA, czego efektem jest odsunięcie Raczkowskiego od bycia arbitrem technicznym przy okazji wtorkowej potyczki Napoli z Milanem, które poprowadzi Szymon Marciniak.

Rafał Rostkowski na łamach Sport.tvp.pl zasugerował, że nagranie może być zmanipulowane/zmontowane, jednak jednocześnie potwierdził, że faktycznie słychać na nim jednego z sędziów. Do tego poinformował, że test na obecność alkoholu w organizmie Raczkowskiego został przeprowadzony dopiero dobę po całym wydarzeniu. Polski arbiter był podczas niego trzeźwy.

***

Paweł Raczkowski reaguje na doniesienia z Grecji. „Kibic Panathinaikosu powiedział, że zniszczy mnie w prasie”

UEFA zainteresowała się skandalem z udziałem Pawła Raczkowskiego. Zbada całą sprawę