Gwiazda reprezentacji Szwecji w 2015 roku zdecydowała się na zaskakujący ruch. Piłkarz opuścił Malmö i dołączył do występującego wtedy 2. Bundeslidze RB Lipsk.
Przez dziewięć następnych lat ofensywny pomocnik lub skrzydłowy miał wiele powodów do radości. To między innymi awans do niemieckiej ekstraklasy, występy w Lidze Mistrzów czy wygrana Pucharu Niemiec.
W poprzednim sezonie Emil Forsberg coraz częściej pełnił jedynie rolę zmiennika. Identycznie wyglądało to podczas trwającej kampanii.
32-latek doszedł do wniosku, że to czas, aby przenieść się do nieco mniej wymagającej ligi. Od stycznia będziemy go oglądać w amerykańskim New York Red Bulls.
Jeśli chodzi o występy, zawodnik z liczbą 325 spotkań zajmuje drugą pozycję w historycznej klasyfikacji. Biorąc to pod uwagę, klub postanowił uhonorować jego karierę.
„Bild” podaje, że numer dziesięć, z którym występował Forsberg, będzie niedostępny dla innych graczy. Został on bowiem zastrzeżony.
Gest ten jest wykonywany w stosunku do najlepszych sportowców. W piłce nożnej spotykamy się jednak z tym niezwykle rzadko.
***
Piłkarz SSC Napoli finalizuje ciekawy transfer. Zaplanowane testy medyczne