Takefusa Kubo nie hamował się po meczu z Realem Madryt. „Wstyd. W Lidze Mistrzów by tego nie zagwizdali”
2024-04-27 00:02:29; Aktualizacja: 7 miesięcy temuReal Madryt pokonał na wyjeździe 1:0 Real Sociedad, czego nie potrafił zaakceptować Takefusa Kubo. Japończyk udzielił emocjonalnej pomeczowej wypowiedzi.
Real Madryt w mocno eksperymentalnym składzie uporał się z Realem Sociedad, choć musiał się sporo natrudzić. Piątkowa konfrontacja na Reale Arena nie należała do przesadnie porywających. Na przestrzeni całego spotkania przewagę mieli gospodarze, ale nie potrafili przekuć tego w sukces.
Ostatecznie „Królewscy” wygrali po jedynej bramce Ardy Gülera. Zaledwie trzy minuty później Baskowie celebrowali trafienie wyrównujące. Radość nie trwała zbyt długo.
Gol Takefusy Kubo nie został uznany po interwencji systemu VAR. Popularne
Japończyk w pomeczowej rozmowie nie krył swojego rozczarowania.
- Nie można niczego zarzucić drużynie, ale kolejny mecz kończymy z niczym. Ten rezultat to wstyd ze względu na ludzi, którzy przyjechali tu mimo deszczu, zmiany terminu i całej reszty tego gówna, które się wydarzyło. Bramka? Myślę, że ich piłkarz zaspał i nie sądzę, by Barrene faulował. W Lidze Mistrzów by tego nie zagwizdali - powiedział rozgoryczony 22-latek.
- Każdy, kto oglądał ten mecz, wie, że zasłużyliśmy na zwycięstwo. Mieli szczęście, doszli do jednej lub dwóch sytuacji, gdy my mieliśmy ich sześć lub siedem. Ale jest tak jak zawsze - liczy się wynik - dodał po chwili.
Kubo trafił do klubu z San Sebastian właśnie z Realu. Madrycka nie zrezygnowała całkowicie z azjatyckiego talentu, dlatego zagwarantował sobie opcję odkupu na preferencyjnych warunkach - w tym przypadku za połowę wartości klauzuli wykupu, która wynosi 60 milionów euro. Jeszcze do niedawna wydawało się, że sam zawodnik bierzę pod uwagę jedynie taki transfer.
Słowa 22-latka po piątkowym meczu nie zostały najlepiej odebrane przez kibiców lidera LaLigi.