Tego Lech Poznań oczekuje od trenera Nielsa Frederiksena

2025-09-13 22:15:08; Aktualizacja: 2 godziny temu
Tego Lech Poznań oczekuje od trenera Nielsa Frederiksena Fot. Pawel Jaskolka / PressFocus
Dawid Basiak
Dawid Basiak Źródło: Interia.pl

Obecny kontrakt łączący Lecha Poznań z trenerem Nielsem Frederiksenem obowiązuje do 30 czerwca przyszłego roku. Dyrektor sportowy Tomasz Rząsa w rozmowie z portalem Interia.pl wyjaśnił, co między innymi Duńczyk musi zrobić, by jego umowa została przedłużona.

Lech Poznań nie popisał się w piątkowym spotkaniu z Zagłębiem Lubin. Podopieczni Nielsa Frederiksena niespodziewanie przegrali wynikiem 1-2 przed własną publicznością.

Twierdza przy Bułgarskiej padła już piąty raz w bieżącym sezonie, co jest niepokojącym rezultatem. W mistrzowskiej kampanii poznaniacy słynęli właśnie ze swoich solidnych występów w domu, a teraz mają z tym spory problem.

Każda kolejna zanotowana przez urzędującego mistrza Polski porażka będzie oczywiście źle wpływała na pozycję trenera Frederiksena, którego umowa wygasa 30 czerwca przyszłego roku.

Czego w Poznaniu na tym etapie współpracy oczekują od Duńczyka? Dyrektor sportowy Tomasz Rząsa wypowiedział się na ten temat w rozmowie z portalem Interia.pl.

Dowiedzieliśmy się, że Lech chce między innymi, by Frederiksen prezentował atrakcyjny dla oka styl gry, wprowadzał wychowanków, a także potrafił łączyć ligową batalię z europejskimi pucharami. Ten ostatni aspekt zostanie oczywiście zweryfikowany dopiero gdy ruszy Liga Konferencji.

- Nie chciałbym tego tak określać. Przede wszystkim trener też chciałby wiedzieć wcześniej, bo może będzie miał inne propozycje, z których chciałby skorzystać. My też wolimy wiedzieć wcześniej. Dlatego nie powiem, że jeśli będziemy - przykładowo - w pierwszej trójce w Ekstraklasie, a w Lidze Konferencji awansujemy do 1/8 finału, to podpisujemy kontrakt. Bardziej zależy nam, by był rozwój. Mam na myśli to, byśmy widzieli, że trener gra zgodnie z naszą strategią, ciekawie dla kibiców, że przekłada się to na zwycięstwa. Że sztab potrafi łączyć ligę z pucharami - bo tego nie mieliśmy okazji zweryfikować w poprzednim sezonie. Że trener umie znaleźć balans pomiędzy celami sportowymi a celami klubu, jakimi zawsze w Lechu będzie wprowadzanie wychowanków - powiedział Rząsa.

Jeśli to wszystko będzie się scalać do zimy, pewnie będzie nam bliżej, niż dalej - choć tutaj zawsze jest ryzyko, że trener nie będzie chciał już patrzeć na nasze gęby (śmiech). A tak poważnie, zamykanie decyzji w prostym stwierdzeniu, że przyszłość trenera zależy od tego, czy w lidze jest pierwszy lub drugi, jest bez sensu, bo przecież możemy być pierwsi, a jednocześnie skłóceni z trenerem, będziemy słabo pracować, trener nie rozwinie żadnego młodego chłopaka, a gra będzie się opierać na niskiej obronie. Lech ma grać inaczej - podsumował.

Cała rozmowa z Tomaszem Rząsą jest dostępna tutaj.