"The Times" ujawnia, że działacze chcieli zatrudnić kogoś bardziej doświadczonego, o kim nieśmiale spekulowano w mediach. Kogoś, kogo w mediach wymieniali nawet niektórzy zawodnicy. Mowa oczywiście o Arsenie Wengerze.
Francuz nie podjął jednak negocjacji, odrzucając propozycję objęcia stanowiska opuszczonego przez Roya Hodgsona. Powodem miał być obowiązujący kontrakt z Arsenalem.
Warto przypomnieć, że Wenger w jednym z wywiadów powiedział kiedyś, że pewnego dnia chciałby poprowadzić Anglików.