To będzie pierwsza decyzja Michała Żewłakowa?! Piłkarz na wylocie z Legii Warszawa

Legia Warszawa musi zdecydować, co zrobić z przyszłością Luquinhasa. Brazylijczyk, który jest wypożyczony do Polski, zdaniem Mateusza Borka, nie zostanie wykupiony przez finalistę Pucharu Polski. W takim razie trzeba będzie rozejrzeć się za wzmocnieniem linii ofensywnej.

Legia Warszawa w środę mierzyła się w półfinale Pucharu Polski z Ruchem Chorzów. Choć pierwszoligowiec po cichu liczył na niespodziankę, to finalnie nie miał zbyt wielkich szans z piłkarzami prowadzonymi przez Gonçalo Feio.

Gracze z Łazienkowskiej od samego początku narzucili swój styl gry, co znalazło odzwierciedlenie w rezultacie. Wynik 5-0 mówi sam za siebie i w takim razie w finale przyjdzie rywalizować z Pogonią Szczecin.

W drugiej części meczu na boisku pojawił się Luquinhas. Brazylijczyk wypożyczony z Fortalezy zanotował w tym sezonie kilka naprawdę udanych występów. Czy to przełoży się na wykupienie go ze wspomnianej ekipy?

Popularne

Previous

„Rekord transferowy Ekstraklasy jest w zasięgu”. Lech Poznań już próbował

Jan Urban zachwycony reprezentantem Polski. „Ma cechy lidera”

Legia Warszawa zapłaci za niego pięć milionów złotych? „Gra jest dużo warta”

Rekordowy transfer z Ekstraklasy do Bundesligi? „Ma potencjał”

Sensacyjny transfer Arkadiusza Milika?! „Realny scenariusz”

Obrońca wraca do Lecha Poznań

Czesi wyśmiewają gracza Legii Warszawa. „Bezużyteczny, płaczliwy. Drewniak”

Cel transferowy Lecha Poznań i Rakowa Częstochowa do wzięcia w zimie?!

Next

Przy okazji meczu głos w sprawie zabrał Mateusz Borek. Jego zdaniem nowy dyrektor sportowy Michał Żewłakow prawdopodobnie zrezygnuje z tego piłkarza. Klauzula opiewa tu na około milion euro.

Prawdopodobnie zatem przyjdzie rozejrzeć się za kimś innym. Jeśli chodzi natomiast o byłego piłkarza New York Red Bulls, to rozegrał w tym sezonie 36 meczów, a w nich ma dziewięć goli i trzy asysty.

🚨Mateusz Borek: Legia prawdopodobnie nie wykupi Luquinhasa, mówi się o kwocie około miliona euro.

— Polish Merkury (@Merkuury) April 2, 2025