To był wielki błąd Legii Warszawa?! Zamiast niego wybrała Róberta Picha
2024-10-31 09:50:56; Aktualizacja: 1 godzina temuLegia Warszawa podczas letniego okna transferowego w 2022 roku sprowadziła Róberta Picha. Jak się okazuje, w tamtym okresie stołeczny klub sondował również transfer z udziałem Jesúsa Imaza z Jagiellonii Białystok, lecz ostatecznie postawiono na Słowaka. Gwiazda urzędującego mistrza Polski opowiedziała o tym rozmowie z „Przeglądem Sportowym Onet”.
Legia Warszawa ponad dwa lata temu stanęła przed potrzebą sprowadzenia nowego napastnika i tym oto sposobem sięgnęła po Róberta Picha. Słowak trafił wówczas do stołecznej drużyny w ramach wolnego transferu po tym jak wcześniej zakończył swoją przygodę ze Śląskiem Wrocław.
Swój premierowy sezon przy Łazienkowskiej zwieńczył on łącznie 19 rozegranymi spotkaniami, w których zanotował asystę. Na początku bieżącego roku obie strony podjęły jednak decyzję o zakończeniu współpracy, w związku z czym kontrakt ofensywnie usposobionego zawodnika został rozwiązany za porozumieniem stron.
Pich po niezbyt udanym epizodzie w Legii postanowił, że spróbuje swoich sił w innym kraju i tym oto sposobem przeniósł się na Cypr, gdzie wzmocnił struktury Othellosu Athienou. Aktualnie jednak ubiera on barwy rodzimego Spartaku Trnawa, dla którego w trwającym sezonie zanotował łącznie piętnaście występów, a w nich strzelił cztery gole oraz popisał się pięcioma asystami.Popularne
Wracając jeszcze do przygody Picha w Legii, okazuje się, że w momencie finalizowania transferu z jego udziałem drużyna ze stolicy kraju wybrała go zamiast Jesúsa Imaza z Jagiellonii Białystok. Hiszpan opowiedział o tym w rozmowie z „Przeglądem Sportowym Onet”, zdradzając jednocześnie kulisy swoich niedoszłych przeprowadzek do Lecha Poznań oraz Pogoni Szczecin.
- Najbliżej takiego transferu byłem pod koniec 2018 roku, Lech złożył mi propozycję dwuletniego kontraktu z opcją przedłużenia, tamte dokumenty mam zresztą w telefonie do dziś. Jednocześnie zgłosiła się Jaga, która była wicemistrzem Polski, a dokładnie prezes Cezary Kulesza. Zaproponował dłuższy i wyższy kontrakt, więc wybrałem jego ofertę. Z Legią natomiast zawsze brakowało konkretów. Pamiętam, że podczas pandemii odezwał się Kosta Runjaić, który kiedyś chciał mnie sprowadzić do Pogoni Szczecin. Wtedy pracował już w Warszawie. Później okazało się, że klub wolał Roberta Picha. I całe szczęście, bo kto wie, czy gdybym wtedy odszedł, byłbym dziś mistrzem Polski - powiedział.
Imaz nosi koszulkę Jagiellonii nieprzerwanie od stycznia 2019 roku, kiedy to dołączył do niej w ramach transferu definitywnego z Wisły Kraków. Od tamtego momentu dla urzędującego mistrza Polski rozegrał łącznie 189 spotkań, a w nich strzelił 78 goli oraz zanotował 23 ostatnie podania. Jego umowa została niedawno przedłużona do 30 czerwca 2026 roku i zawiera opcję możliwej prolongaty o następne dwanaście miesięcy.