To jedyny wygrany blamażu z Portugalią? Jerzy Brzęczek pochwalił reprezentanta Polski

2024-11-17 17:01:18; Aktualizacja: 2 godziny temu
To jedyny wygrany blamażu z Portugalią? Jerzy Brzęczek pochwalił reprezentanta Polski Fot. FotoPyK
Jan Chromik
Jan Chromik Źródło: Kanał Sportowy

Na mecz z Portugalią po 14 miesiącach do podstawowego składu reprezentacji Polski powrócił Bartosz Bereszyński. Obrońca opuścił boisko z urazem już po 32 minutach, ale może uchodzić za jedynego wygranego tego starcia w reprezentacji Polski. Na antenie Kanału Sportowego 32-latka chwalił Jerzy Brzęczek.

Wobec kontuzji Przemysława Frankowskiego, Michał Probierz w starciu z Portugalią musiał na prawym wahadle postawić na innego zawodnika.

Za faworyta mógł uchodzić Jakub Kamiński, który na tej pozycji wystąpił przeciwko Chorwacji, ale selekcjoner postanowił zaskoczyć i od pierwszej minuty wyszedł Bartosz Bereszyński, który za jego kadencji rozegrał... zaledwie 33 minuty w reprezentacji.

Kapitan Sampdorii na tle Portugalczyków prezentował się wręcz zadziwiająco dobrze i zupełnie wyłączył z gry Rafaela Leão. Niestety, Bereszyński już po 32 minutach musiał opuścić boisko ze względu na uraz i bez niego gra w defensywie „Biało-Czerwonych” już nie wyglądała tak dobrze - zakończyło się na kompromitującej porażce aż 1:5.

32-latek ze względu na kontuzję opuścił już zgrupowanie, więc nie zagra w meczu ze Szkocją, ale wydaje się, że starciem z Portugalią zapracował na to, by częściej otrzymywać minuty w reprezentacji Polski.

Na antenie Kanału Sportowego obrońcę chwalił były selekcjoner „Biało-Czerwonych”, Jerzy Brzęczek.

- Bartek Bereszyński, który po raz pierwszy za kadencji selekcjonera Probierza występuje w podstawowym składzie, grał na najgroźniejszego pod względem szybkości, takiej nieprzewidywalności zawodnika Portugalii, Leão i go praktycznie wyłącza. Za mojej kadencji wielokrotnie byłem krytykowany, że to, że Bartek Bereszyński gra na lewej obronie, ale to jest zawodnik, który praktycznie bardzo rzadko przegrywa pojedynki w defensywie z najgroźniejszymi przeciwnikami - mówił Brzęczek.