Zieliński już w 2011 roku przeniósł się do Italii, opuszczając bez seniorskiego debiutu Zagłębie Lubin. Z pewnością z perspektywy czasu nie żałuje tego wyboru. Szkoląc się na Półwyspie Apenińskim, stał się wyjątkowym i niespotykanym piłkarzem w Polsce.
Jego włoska przygoda wiodła przez Udinese, Empoli i w końcu Napoli, w którym zatrzymał się na dłużej.
Dorobek 29-latka w błękitnym trykocie wskazuje na 338 spotkań, 50 bramek i 47 asyst. Szczególnie udana była dla niego miniona kampania. Wówczas jako jeden z liderów zespołu Luciano Spalettiego pomógł sięgnąć po upragnionego scudetto. Już samo to powoduje, że pod Wezuwiuszem nigdy o nim nie zapomną.
O fenomenie Zielińskiego w Neapolu opowiedział w rozmowie z portalem Meczyki.pl dziennikarz Luca Cerchione.
- Zieliński zawsze był fenomenem na boisku i przykładem tego, jak zachowywać się poza nim. Owszem, prasa mówi o nim teraz częściej, niż miało to miejsce w przeszłości, gdyż odrzucenie arabskiej oferty zwróciło na niego większą uwagę. Piotr zawsze stanowił punkt odniesienia dla swoich kolegów z drużyny - opowiadział dziennikarz CalcioNapoli24.
- Na pewno trudno znaleźć w Serie A pomocnika, który jest tak bardzo użyteczny taktycznie. Piotrek w trakcie meczu wciela się w wiele ról i potrafi grać na kilku pozycjach. Osobiście nie znam drugiego takiego pomocnika, który tak dobrze potrafi grać zarówno jako „ósemka”, jak i trequartista. Jego rola zmienia się kilkukrotnie w zależności od okoliczności boiskowych w trakcie meczu.
- Nie patrzmy tylko na liczby! Zieliński był jednym z absolutnych bohaterów trzeciego scudetto Napoli, niezwykłego sezonu, który na zawsze zostanie wspaniałym dziedzictwem klubu. Gdyby odszedł zeszłego lata, na zawsze byłby zapamiętany jako jeden z najlepszych. Został i może jeszcze poprawić swój dorobek. W mojej osobistej najlepszej jedenastce w historii klubu, jest obok Marka Hamšíka najlepszym pomocnikiem i z dumą obu w niej ich umieszczam - podsumował Włoch.
Cały wywiad dostępny TUTAJ.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
