Tomasz Hajto wskazuje. „To jest największy problem naszej kadry”

2024-10-08 21:53:41; Aktualizacja: 2 godziny temu
Tomasz Hajto wskazuje. „To jest największy problem naszej kadry” Fot. Krzysztof Porebski / PressFocus
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: WP SportoweFakty

Tomasz Hajto wypowiedział się w rozmowie z Mateuszem Skwierawskim na łamach „WP SportoweFakty” na temat aktualnej sytuacji panującej w reprezentacji Polski.

Zespół prowadzony przez Michała Probierza zdobył trzy punkty w pierwszych dwóch meczach w ramach Ligi Narodów i w najbliższych dniach podejmie na własnym terenie drużyny Portugalii oraz Chorwacji.

Selekcjoner „Biało-Czerwonych” skorzysta zapewne z okazji do sprawdzenia w nich nowych twarzy zaproszonych na zgrupowanie kadry.

Nieco w inny sposób na ten aspekt spogląda Tomasza Hajto, czym podzielił się w rozmowie z Mateuszem Skwierawskim na łamach „WP SportoweFakty”.

- To nie jest testowanie. To jest zmiana pokoleniowa. Nie można się upierać przy jednym nazwisku, jak od razu widać, że czegoś brakuje, na przykład wybiegania. To jest największy problem naszej kadry. W piłkę umiemy grać, ale leżymy pod kątem fizycznym. Są momenty, zrywamy się po stracie gola, ale to za mało - stwierdził, wskazując jednocześnie jeden z mankamentów reprezentacji Polski.

Kolejnym, według byłego obrońcy, jest nasza formacja defensywna.

- Na pewno największy problem mamy w obronie. Boję się naszej obrony. Paweł Dawidowicz nie byłby zły do "czarnej roboty", ale potrzebuje chłopa obok siebie, który czysto odbiera piłkę, wprowadza spokój w obronie, rozegra, nie wybije na oślep. Ostatnim Mohikaninem z tyłu był Kamil Glik. Typowy zakapior. Szedł na każdą piłkę głową, wsadził nogę, przerwał atak. Idealnie współpracowali z Michałem Pazdanem - uważa Hajto.

Mimo to w bardzo optymistyczny sposób podchodzi do nadchodzących spotkań z wymienionymi tuzami europejskiego futbolu.

- Z Portugalią i Chorwacją u siebie jesteśmy w stanie zdobyć cztery punkty. Tylko nasze braki musimy łatać charakterem i zaangażowaniem. Gruzja dała najlepszy przykład na EURO 2024. My też słynęliśmy kiedyś z podobnego nastawienia. Dodawaliśmy dziesięć, piętnaście procent z „wątroby” i kadra osiągała dobre wyniki. Gruzja ma dwóch dobrych piłkarzy, a resztę roboty robią wyrobnicy zaangażowaniem i walką. Albo popatrz na Rumunię. Stworzyli kolektyw. Przecież oni żadnej gwiazdy nie mają. Nasz zespół musi po prostu walczyć - dodał.

Całą rozmowę z Tomaszem Hajtą możecie przeczytać na stronie SportoweFakty.WP.pl.