Tottenham rusza na zakupy. Na radarze nowy bramkarz

Podczas zimowego okna transferowego Tottenham skupi się na ściągnięciu nowego golkipera. Thomas Frank chce mieć w swoim zespole bramkarza „światowej klasy” - informuje „Daily Mail”.

Ofensywa transferowa Tottenhamu rozpoczęła się stosunkowo wcześnie.

Biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki, „Koguty” rozegrały w tym sezonie 18 spotkań - dla Thomasa Franka to wystarczyło, aby uznać, że w zespole potrzebny jest nowy bramkarz.

W bieżącej kampanii drużyna z północnego Londynu piłkę z własnej bramki wyciągała już 20-krotnie, natomiast 8 razy udało się jej zachować czyste konto.

Popularne

Previous

Brat Afimico Pululu ma nowy klub. Pierwszy gol po odejściu z Jagiellonii Białystok

Polak gra na Malcie. Zdradził, ile zarabiają tam piłkarze

Oskar Pietuszewski będzie tam grał w przyszłym sezonie? „Znając Mariusza Piekarskiego...”

Już wiadomo, co z nowym trenerem Legii Warszawa?! „Wszystko na to wskazuje”

Testowały go zespoły z Ekstraklasy, cały czas jest bez klubu

Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie. „Polski Messi” nie powąchał murawy od sierpnia

Wielki powrót do Legii Warszawa?! Ma niedokończoną misję

Grał w Legii Warszawa i Wiśle Kraków, teraz szuka nowego klubu

Next

Opcją numer jeden pozostaje Guglielmo Vicario. Włoch na placu gry pojawił się w 16 spotkaniach, z czego w siedmiu z nich zagrał „na zero z tyłu”.

Funkcję jego zastępcy pełni zaś 22-letni Antonín Kinský - Czech zagrał w dwóch meczach, w jednym udało mu się nie dopuścić rywala do strzelenia gola.

Liczby obu golkiperów „Spurs” prezentują się relatywnie dobrze, ale według menadżera to za mało.

Frank podjął decyzję o zintensyfikowaniu działań celem pozyskania „jedynki”, która zapewniłaby większy spokój między słupkami. Mówi się, że Duńczyk chciałby mieć w swojej dyspozycji bramkarza o statusie światowej gwiazdy.

Zamiary 52-latka wprowadziły fanów Tottenhamu w niemałą konsternację. Obaj wspomniani wyżej piłkarze na Tottenham Hotspur Stadium trafili na przestrzeni dwóch ostatnich lat i zdaniem kibiców - pokazują się z na tyle dobrej strony, że rezygnacja z ich usług jest pozbawiona sensu.

Poszukiwania trwają, a w najbliższych tygodniach zidentyfikowani powinni zostać potencjalni rekruci.