Trzy cele Manchesteru United do wzmocnienia obrony w zimowym oknie

Lisandro Martínez, Aaron Wan-Bissaka, Luke Shaw, Tyrell Malacia – tak przedstawia się lista defensorów niedostępnych do gry u Erika ten Haga. Biorąc pod uwagę wymagające spotkania na trzech frontach (Premier League, Liga Mistrzów, Puchar Ligi) większość z nich nie wróci na murawę przez kolejne tygodnie lub miesiące.

Kołdra okazała się zbyt krótka, a wybory do pierwszej jedenastki mocno ograniczone. „Czerwone Diabły” muszą zacisnąć zęby i wytrzymać do styczniowego okna transferowego, jeśli nie planują awaryjnie nikogo zatrudniać na zasadzie wolnego transferu, jak to miało miejsce z Jonnym Evansem, który zachwycił w ostatnim meczu ligowym na Turf Moor.

Z planowanych inwestycji, według Romano, na pierwszych miejscach listy życzeń znajdują się nazwiska łączone z United minionego lata. Mowa o Jean-Clairze Todibo i Edmondzie Tapsobie. „Świeżakiem” w tej grupie okazuje się António Silva.

Todibo miał zawitać na Old Trafford z intencją wypełnienia luki w kadrze po Harrym Maguire'erze. Ostatecznie jednak do takiego ruchu nie doszło. Oferta za Francuza schowana do szuflady po niewypale sprzedażowym Anglika do West Hamu United.

23-latek broni barw OGC Nice, gdzie jest opoką linii obrony. Dla zespołu rozegrał ponad 100 meczów. W tym sezonie dołożył asystę.

Tapsoba to z kolei stały bywalec w podstawowym składzie Bayeru Leverkusen Xabiego Alonso. Na początku września Burkińczyk przedłużył kontrakt z klubem do czerwca 2028 roku. Też jest młody (24 lata), a w 144 rozegranych spotkaniach dołożył od siebie sześć goli i dwie asysty.

António Silva to zaledwie 19-letni defensor Benfiki, bez którego trener Roger Schmidt nie wyobraża sobie wyjściowej jedenastki. Na koncie ma też pięć występów w reprezentacji Portugalii, a nawet dwa trafienia w Lidze Mistrzów edycji 2022/2023.

Aktualnie jego wartość rynkową szacuje się aż na 45 milionów euro.

Z biegiem czasu Manchester United powinien ubogacić listę życzeń o kolejne postacie.