„Trzymanie go w klubie to sabotaż”, „Niesamowite, że on nadal gra”. Obrońca nie będzie miło wspominał pierwszej kolejki Ekstraklasy

2024-07-21 15:47:22; Aktualizacja: 19 godzin temu
„Trzymanie go w klubie to sabotaż”, „Niesamowite, że on nadal gra”. Obrońca nie będzie miło wspominał pierwszej kolejki Ekstraklasy Fot. Pawel Bejnarowicz / PressFocus
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek Źródło: Twitter

W sobotnim meczu Ekstraklasy pomiędzy Legią Warszawa a Zagłębiem Lubin czerwoną kartkę zobaczył Michał Nalepa. Piłkarzowi „Miedziowych” dostało się w mediach społecznościowych.

Zagłębie Lubin musiało radzić sobie w osłabieniu od 52. minuty sobotniego starcia z Legią Warszawa. Z boiska wyleciał wtedy Michał Nalepa. Środkowy obrońca, walcząc o piłkę, wszedł w nogi Luquinhasa, który się przewrócił.

Prowadzący to spotkanie Piotr Lasyk początkowo pokazał 31-latkowi żółtą kartkę, ale po weryfikacji VAR zmienił ją na czerwoną i defensor musiał zakończyć udział w meczu.

- Dla mnie to trudna sytuacja do oceny. Celem Nalepy nie było zrobienie krzywdy, choć widzieliśmy, że zbyt agresywnie podszedł on do tej interwencji. To było pierwsze jego takie wejście w tym meczu. Czerwona kartka? Dla mnie to był troszkę taki „pomarańcz”. Gdybym ja był arbitrem, zakończyłbym na żółtej - przyznał na antenie Canal+ Sport współkomentujący potyczkę Michał Żewłakow.

Nieco mniej pobłażliwi dla zawodnika lubińskiej ekipy byli użytkownicy Twittera.

„Nalepa po staremu. Jak taki człowiek gra w ekstraklasie?”;

„A Nalepa tradycyjnie w formie”;

„Nalepa jest jednym z największych pozorantów w całej ESA. Legia z pierwszym zwycięstwem”;

„Nalepa to jest gość, nic się nie zmienił”;

„Ahaha Waldek kiedy nauczysz sie ze Nalepa to sie nadaje na 1 lige co najwyzej”;

„Jak Zagłębiu idzie przyzwoicie, to do akcji wkracza Nalepa. Trzymanie go w klubie to sabotaż”;

„Nalepa to jest nieporozumienie. Ten chłop regularnie przegrywa nam mecze. Czerwone i sprowokowane karne zabrały co najmniej kilka punktów w tamtym sezonie, a w tym już w pierwszym mecz dostaje czerwona. Niesamowite, że on nadal gra, a my NIKOGO nie kupiliśmy na środek obrony” - to kilka bardziej kulturalnych komentarzy.

Legia ostatecznie pokonała Zagłębie 2:0 po golach Rafała Augustyniaka i Luquinhasa.