Tyle zarabia były piłkarz Widzewa Łódź w I lidze

2025-04-27 21:49:43; Aktualizacja: 5 godzin temu
Tyle zarabia były piłkarz Widzewa Łódź w I lidze Fot. Mikolaj Barbanell / Shutterstock.com
Dawid Basiak
Dawid Basiak Źródło: Przegląd Sportowy Onet

Całkiem niedawno na powrót do Polski zdecydował się Mato Miloš. Były piłkarz Widzewa Łódź podpisał kontrakt z Odrą Opole. Problem w tym, że nie został w porę zarejestrowany. I choć w tym sezonie nie może grać, to i tak klub wypłaca mu należne wynagrodzenie. Prezes Tomasz Lisiński w rozmowie z „Przeglądem Sportowym Onet” zdradził, że jest to kilka tysięcy złotych miesięcznie.

Mato Miloš występował na polskich boiskach jako gracz Lechii Gdańsk oraz Widzewa Łódź. Z tym ostatnim klubem rozstał się poprzedniego lata.

Chorwat podjął wówczas decyzję o transferze do słoweńskiego zespołu NŠ Mura. Tam jednak wielkiej kariery nie zrobił, ponieważ już po siedmiu rozegranych przez piłkarza spotkaniach obie strony podjęły decyzję o przedwczesnym rozwiązaniu umowy.

Na początku kwietnia pojawiły się informacje o możliwym powrocie Miloša do Polski. Połączono go z pierwszoligową Odrą Opole i tak też się stało. Były piłkarz Widzewa podpisał z nią kontrakt, ale tak się złożyło, że klub nie zdążył zarejestrować swojego nowego nabytku, przez co do końca tego sezonu jest on wykluczony z gry.

O całej sytuacji w rozmowie z „Przeglądem Sportowym Onet” opowiedział prezes klubu Tomasz Lisiński.

Dowiedzieliśmy się, że Odra mogła rozwiązać kontrakt Miloša, lecz nie zrobiła tego, ponieważ chciałaby zatrzymać go na przyszłą kampanię. Dlatego też klub musi wypłacać zawodnikowi należne wynagrodzenie. Ile więc zarabia? Okazuje się, że wcale nie jest to duża kwota, bo jak zdradził prezes Odry, mowa o kilku tysiącach złotych miesięcznie.

- Sytuacja z Mato Milošem nie potoczyła się po naszej myśli, bo nie udało się go zarejestrować. Zabrakło dosłownie kilku godzin. O godz. 16.00 zostały przeprowadzone badania medyczne. Działo się to 31 marca, czyli ostatniego dnia okienka transferowego dla wolnych zawodników. Potrzebna była brakująca dokumentacja z Chorwacji i dobra wola podmiotu rejestrującego. Niestety nie udało się tego dokonać i jesteśmy z tego powodu mocno zawiedzeni. Niewykluczone, że Mato Miloš zagrałby w jednym z ostatnich naszych spotkań - powiedział.

- To kilka tysięcy zł w skali miesiąca, umowa została zawarta na trzy miesiące. Mieliśmy możliwość rozwiązania tego kontraktu za niewielką opłatą i chciałbym to wyraźnie podkreślić. Nie zdecydowaliśmy się na to ze względu na to, że to może być dla nas dobre pole do negocjacji, by być może zawodnik będzie chciał związać się z nami na kolejny sezon - dodał.

Cała rozmowa z prezesem Tomaszem Lisińskim jest dostępna tutaj.