Tymoteusz Puchacz MVP. Kibice nowego klubu są zadowoleni

2025-01-15 10:08:42; Aktualizacja: 3 godziny temu
Tymoteusz Puchacz MVP. Kibice nowego klubu są zadowoleni Fot. Plymouth Argyle
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Transfery.info

Tymoteusz Puchacz stawia pierwsze kroki w angielskim futbolu. Jego początek w Plymouth Argyle jest naprawdę obiecujący. Już w drugim meczu sięgnął po nagrodę MVP.

Zagraniczna kariera bocznego defensora z Sulechowa nie przebiega z pewnością zgodnie z planem. Po odejściu z Lecha Poznań nie zdołał się on przebić w barwach Unionu Berlin. Znacząco nie pomogły mu wypożyczenia do Panathinaikosu i Trabzonsporu, choć turecką przygodę zwieńczył tytułem mistrzowskim.

Najlepsze chwile Puchacz przeżywał z pewnością w 1. FC Kaiserslautern. Tymczasowy pobyt w niemieckim drugoligowcu okrasił golem i trzynastoma asystami. Po sezonie nabrał pewności siebie i spróbował jeszcze raz na poziomie Bundesligi - tym razem w Holstein Kiel.

Wydawało się, że reprezentant Polski nie będzie miał większych problemów z wywalczeniem sobie miejsca w podstawowym składzie beniaminka. Rzeczywistość okazała się zgoła inna. Już po niespełna roku 25-latek musiał szukać drogi ucieczki. W końcu zmienił całkowicie otoczenie i trafił do Plymouth Argyle.

Wypożyczenie wychowanka „Kolejorza” do jednego z najsłabszych zespołów Championship wywołało raczej nad Wisłą mieszane odczucia. Początek tej współpracy jest jednak naprawdę udany. 

Puchacz zadebiutował w barwach „The Pilgrims” w starciu Pucharu Anglii z Brentford. Spędził na murawie co prawda niecałe dziesięć minut, ale po ostatnim gwizdku mógł celebrować awans do dalszej fazy.

W końcu przyszedł czas na pełnoprawny debiut. Podczas ligowej konfrontacji z Oxford United Przemysława Płachety zaprezentował się naprawdę nieźle. W 63. minucie zaliczył asystę przy kluczowym golu dającym remis. Po ostatnim gwizdku to właśnie jego wybrano najlepszym graczem w drużynie Mirona Muslicia.

Co ważne, angielscy kibice w pełni zgadzają się z wyróżnieniem Puchacza.

„Dobra gra. Jestem pewien, że po kilku kolejnych sesjach treningowych jego podania ze stojącej piłki zaczną znajdować któregoś z naszych zawodników”;

„Zasłużenie”;

„Zasłużone! Ma absolutnie wysoką jakość” - czytamy w komentarzach.