Verratti: Nie ma żadnego konfliktu!

2016-10-31 16:52:29; Aktualizacja: 8 lat temu
Verratti: Nie ma żadnego konfliktu! Fot. Transfery.info
Rafał Bajer
Rafał Bajer Źródło: Goal.com

Marco Verratti przekonuje, że nie jest skłócony z trenerem PSG, Unaiem Emerym.

Francuskie media w ostatnich dniach podawały informacje, że Włoch jest niezadowolony ze swojej sytuacji w drużynie pod wodzą Emery'ego. Rzekomy konflikt wywołał falę krytyki w kierunku zawodnika, na którą odpowiedział agent. Teraz o całej sprawie postanowił wypowiedzieć się sam piłkarz.

- W tym tygodniu ludzie powiedzieli o mnie wiele rzeczy, które nie są prawdziwe. W meczu z Marsylią doznałem urazu w pierwszej połowie, więc trener zdecydował się ściągnąć mnie z boiska 15 minut po wznowieniu gry. Sztab medyczny nie chciał podejmować ryzyka, ponieważ wcześniej miałem poważne problemy zdrowotne, a oni szczególnie dbają o moje zdrowie - powiedział w rozmowie z "Goal.com".

- Ktoś stwierdził, że byłem wściekły na trenera, bo nie chciałem schodzić z boiska. To nieprawda. Byłem wściekły na siebie, ponieważ chciałem pomóc drużynie, a zejście z murawy z powodu urazy było dla mnie nie do pomyślenia. Następnego dnia spotkałem się z trenerem i nie wiedzieliśmy, co się w ogóle dzieje. Nie rozumieliśmy, jak ta sytuacja mogła doprowadzić do takich kontrowersji.

- Kiedy zszedłem z boiska zasłoniłem ręką usta i powiedziałem "trenerze, czuję się dobrze, mogłem grać. Ktoś ze sztabu stwierdził, że nie wyglądałem najlepiej. Chodziło jednak o kondycję fizyczną, nie o to, jak grałem. Pod tym względem miał rację.

Następnie Verratti skrytykował francuską prasę oraz swojego agenta.

- Nie podoba mi się, kiedy dziennikarze doszukują się kontrowersji tam, gdzie ich nie ma. Szanuję ich opinie i często zgadzam się z krytyką w zależności od tego, jak gram. Ale nie akceptuję tego, że przypisuje mi się słowa, których nie powiedziałem. Słyszałem, że mam kiepskie stosunki z trenerem i już postanowiłem odejść. Po raz kolejny mówię, że to nieprawda.

- W tym tygodniu sprawy zaszły za daleko i mój agent też przesadził twierdząc, że mogę odejść. Nie jestem tu po to, by przekonywać dziennikarzy, chcę dawać z siebie wszystko dla PSG. Od pięciu lat nie miałem tu większych problemów, więc to przykre słyszeć, że jestem samolubnym, rozpieszczonym bachorem, kimś, kto nie szanuje nikogo. Kocham klub, lubię moich kolegów. Spytajcie ich, wątpię, żeby ktoś mówił o mnie negatywnie.