Villas-Boas w opałach?
2013-11-27 03:49:55; Aktualizacja: 10 lat temu Fot. Transfery.info
Jeżeli menadżer Tottenhamu André Villas-Boas szybko nie sprawi, że jego zespół zacznie prezentować się lepiej, wkrótce może pożegnać się z posadą.
Kluczowy dla przetrwania Portugalczyka ma być niedzielny mecz Premier League. Los sprawił, że w dwóch kolejnych kolejkach Tottenham mierzy się z klubami z Manchesteru. Po wyjazdowej porażce 0-6 z City uspokoić działaczy może tylko zwycięstwo z United.
Zaufanie prezydenta klubu Daniela Levy'ego oraz właściciela Joe'ego Lewisa zostało już nadszarpnięte przez domową porażkę 0-3 z West Ham United, jednak potem przyszło kilka zwycięstw, które uspokoiły nieco sytuację. Nie na długo, bo przed przerwą na reprezentację trzy punkty z Londynu wywiozło Newcastle United po pokazie nieskuteczności ze strony gospodarzy.
Oczywiście Villas-Boas spotyka się z krytyką nie tylko z powodu rezultatów. Przede wszystkim kwestionowane są letnie nabytki klubu (trzy razy rekord transferowy), bo nie prezentują umiejętności stosownych do kwot. Ale o to wini się raczej szkoleniowca, niepotrafiącego dopasować taktyki do zawodników.
W dodatku Portugalczyk zadarł z kibicami, gdy oskarżył ich o kreowanie "zbyt intensywnej atmosfery" podczas meczów na White Hart Lane. Sympatyków nie przybyło mu też po incydencie z Hugo Lllorisem, który po urazie głowy pozostał na boisku, zresztą na swoje wyraźne żądanie.
Aktualnie Tottenham zajmuje dziewiątą pozycję w tabeli Premier League, ale do miejsca gwarantującego udział w kwalifikacjach Ligi Mistrzów traci zaledwie dwa punkty.
Więcej o problemach Tottenhamu: http://www.transfery.info/61221,105-milionow-wielkie-nadzieje-06-co-sie-dzieje-z-tottenhamem