Vinícius Júnior odpowiada na krytykę: Sterling w moim wieku też nie strzelał zbyt często

Real Madryt w ubiegłą środę pokonał Club Brugge, a jedną z bramek zdobył Vinícius Júnior. Młody Brazylijczyk od początku swojej przygody z hiszpańskim klubem jest krytykowany za mizerną skuteczność pod bramką rywali, dlatego po meczu w Lidze Mistrzów nie mogło zabraknąć pytań o jego przełamanie. W o

Ogromnymi atutami 19-latka są jego przebojowość, ruchliwość i ogromny wachlarz sztuczek indywidualnych. Jak na razie na próżno szukać wśród nich umiejętności wykańczania akcji ofensywnych, co jest mu wypominane niemal przy każdej możliwej okazji.

Mając to na uwadze, w obronę nie tak dawno postanowił wziąć go chociażby legendarny Ronaldo Luiz Nazario de Lima, zauważając, że na początkowym etapie swojej kariery również nie imponował on skutecznością. Teraz z kolei sprawy w swoje ręce wziąć sam zainteresowany.

W środę skrzydłowy wpisał się na listę strzelców, notując tym samym swoje debiutanckie trafienie w Lidze Mistrzów. Po meczu zapytano go o wagę tego gola w kontekście jego dalszej kariery.

– Gole są niezwykle ważne dla wszystkich piłkarzy na świecie, nie gram jednak tylko dla nich. Robię to po to, aby pomagać swojej drużynie. Pod tym względem przykładem dla mnie jest Sterling z Manchesteru City. To wielki piłkarz, lecz w moim wieku też nie strzelał zbyt często. Dla mnie to coś normalnego, szczególnie że tak młodo wyjechałem z ojczyzny, a teraz występuję w pierwszym zespole Realu Madryt. Wszyscy mi tu jednak bardzo pomagają, abym mógł czynić wielkie rzeczy i pisać swoją historię w tym klubie – oznajmił piłkarz z Kraju Kawy.

Przy okazji jednokrotny reprezentant seniorskiej reprezentacji „Canarinhos” uciął spekulacje mówiące o tym, że w styczniu powędruje on na wypożyczenie.

– Zainteresowanie ze strony Paris Saint-Germain? Chcę pisać swoją historię w Realu Madryt. To zawsze jest moim marzeniem, dlatego nigdy nie myślałem o odejściu – zdradził.

Vinícius Júnior w tej chwili na swoim koncie ma już sześć trafień i 13 asyst w 44 rozegranych meczach. „AS” zdążył policzyć, że w analogicznym momencie kariery nie tylko Raheem Sterling, ale i Sadio Mané mieli o wiele gorsze statystyki od Brazylijczyka.