Vuković zaskakująco po porażce z Górnikiem Zabrze. „Niczym nas nie zaskoczyli”
2020-09-19 20:54:14; Aktualizacja: 4 lata temuAleksandar Vuković przyznał po przegraniu drugiego ligowego meczu przed własną publicznością, że o zwycięstwie Górnika Zabrze (3:1) zdecydowała w dużej mierze słabsza dyspozycja dnia prowadzonej przez niego Legii Warszawa.
Ekipa z województwa śląskiego przyjechała na Łazienkowską po wygraniu trzech pierwszych meczów w sezonie i zamierzała podtrzymać tę znakomitą passę po spotkaniu z „Wojskowymi”.
Z kolei Legia Warszawa prezentuje się na starcie obecnych rozgrywek poniżej oczekiwań, dlatego dla niej potyczka z Górnikiem Zabrze stanowiła szansę na podbudowanie się przed nadchodzącą rywalizacją z mistrzem Kosowa o awans do fazy play-off Ligi Europy.
Zespół ze stolicy Polski nie wykorzystał jednak tej okazji i zaprezentował się słabo na tle drużyny prowadzonej przez Marcina Brosza, która po bramkach zdobytych przez Alexa Sobczyka, Bartosza Nowaka i Jesúsa Jiméneza odniosła pierwsze od 22 lat zwycięstwo na terenie „Wojskowych” oraz utrzymała status niepokonanej ekipy w trwającym sezonie Ekstraklasy.Popularne
Naturalnie z takiego obrotu sprawy nie jest zadowolony Aleksandar Vuković, ale jednocześnie z optymizmem patrzy w przyszłości, ponieważ wierzy, że Legii uda się wydostać wkrótce z trudnego położenia, w którym znalazła się na starcie rozgrywek.
- To był mecz jakiego nie widziałem od dłuższego czasu. Bardzo źle weszliśmy w to spotkanie za co zostaliśmy ukarani. W dużej mierze początek zadecydował o tym, że trudno byłonam odmienić losy tego meczu. Popełniliśmy za dużo błędów i robiliśmy zbyt wiele złych rzeczy na raz, aby myśleć o korzystnym rezultacie. Nie tak dawno świętowaliśmy mistrzostwo. Teraz nastroje są zupełnie inne. To jak zagraliśmy dzisiaj przez większą część spotkania, nie wystarczy na żadnego przeciwnika, tym bardziej na Górnika Zabrze. Jestem pewien, że odbijemy się, a ta drużyna udowodni jak duże ma możliwości. Wielkimi krokami zbliża się kolejny pojedynek, w którym musimy pokazać się zupełnie z innej strony - powiedział szkoleniowiec klubu z Warszawy.
- Ten moment jest podobny do tego początku poprzedniego sezonu. Atmosfera wokół nas jeszcze przed tym meczem była bardzo gęsta, a przecież mieliśmy 6 punktów z szansą na 9, przegraliśmy w Europie mecz po dogrywce, to się może zdarzyć. Sezon temu też było ciężko, ale w nas nie było rezygnacji i na coś takiego nie zgodzę się również teraz. Na pewno nie będziemy reagować pod wpływem złych emocji, ustrzegliśmy się tego rok temu i podobnie chcemy zrobić to teraz. Nie możemy dać się stłumić tym złym emocjom, bo sami sobie zrobimy krzywdę. Następny mecz jest szansą na to by wreszcie zacząć iść swoją drogą - dodał Vuković.
Serb stwierdził także, że ich przeciwnik zagrał dokładnie tak, jak tego się spodziewali, ale mimo to nie zdołali się przeciwstawić drużynie z Zabrza.
- Górnik niczym nas nie zaskoczył, bo nie było żadnej sytuacji, która nie była przez nas omawiana. To raczej dyspozycja, energia danego dnia, która jest w jednych albo drugich. Nas oceniam źle, zabrakło nam jako drużynie odpowiedniej dyspozycji - powiedział opiekun Legii.
Teraz nie mamy innego wyjścia i z Dritą musimy zagrać inaczej. Mecz zawsze jest zagadką, nigdy nie da się wyłonić zwycięzcy przed pierwszym gwizdkiem. Odkąd odpowiadam za drużynę przegrałem parę spotkań, ale nie pamiętam tak złego początku spotkania. Nie godzę się na to i nie będę tego akceptował. Myślę, że w czwartek i w następnych pojedynkach udowodnimy swoją wartość – podkreślił trener.