W Europie nie ma już słabych drużyn! San Marino awansowało w Lidze Narodów
2024-11-18 23:24:35; Aktualizacja: 2 godziny temuFraza chętnie używana przy okazji kompromitacji polskich zespołów w europejskich pucharach teraz doskonale sprawdziła się w przypadku... najsłabszej drużyny na kontynencie, a nawet całym świecie. A może już wcale nie najsłabszej? San Marino pokonało Liechtenstein i awansowało w Lidze Narodów do dywizji C. To wiekopomny sukces reprezentantów kraju stanowiącego włoską enklawę.
San Marino przez wiele lat było kojarzone z najgorszą reprezentacją piłkarską na świecie, czemu dowodzi ranking FIFA.
W ostatnim czasie podopieczni Roberto Cevoliego starają się jednak zrobić wszystko, aby zerwać z tą łatką. W marcu tego roku przerwali serię dwunastu kolejnych spotkań zakończonych porażką, a w następnych miesiącach dało się zauważyć wyraźny progres.
Na początku września zanotowali historyczne osiągnięcie, odnosząc dopiero drugie zwycięstwo w dziejach seniorskiej kadry. Wtedy na własnym terenie okazali się lepsi od Liechtensteinu (1:0).Popularne
Ponad dwa miesiące później oba zespoły znów przystąpili do bezpośredniej konfrontacji. Starcie w ramach ostatniej kolejki trwającej edycji Ligi Narodów określano mianem najważniejszego w dziejach futbolu w San Marino.
Tamtejsza reprezentacja stanęła bowiem przed wielką szansą na uzyskanie awansu do dywizji C. Do tego potrzebowała jednak ponownej wygranej, co dla drużyny zajmującej ostatnie miejsce w rankingu FIFA równało się z arcytrudnym wyzwaniem.
Marzenia wielu fanów legły w gruzach po golu strzelonym przez gospodarzy w 40. minucie. Biorąc pod uwagę fakt, że San Marino nigdy w swojej historii nie strzelił dwóch goli w jednym meczu, na tamten moment zwycięstwo wydawało się niemożliwe.
Tymczasem zespół dowodzony przez Roberto Cevoliego znów zaskoczył i po przerwie zdobył w sumie aż trzy bramki, co nie tylko pozwoliło mu na wygranie trzeciego spotkania w dziejach, ale sprawiło także, że od następnej edycji rozgrywek Ligi Narodów zobaczymy go w dywizji C.
A co jeszcze ciekawsze, San Marino w pewien sposób zwiększyło swoje szanse w kwalifikacjach do Mistrzostw Świata w 2026 roku. Jak to możliwe? Otóż czterech najlepszych zwycięzców grup w zmaganiach Ligi Narodów, którzy jednocześnie nie dostaną się do barażów na ścieżce eliminacji, weźmie udział w barażach o wyjazd na turniej organizowany przez Stany Zjednoczone, Kanadę oraz Meksyk.
Oczywiście sensacyjny triumfator grupy w najniższej dywizji potrzebowałby do tego fortunnego splotu okoliczności, a mianowicie awans do barażów musiałoby wywalczyć przynajmniej dziesięć reprezentacji.
San Marino come from behind to beat Liechtenstein and it means the world to them 🇸🇲
— Optus Sport (@OptusSport) November 18, 2024
It's only their third-ever win and it's delivered a change in UEFA Nations League group 🤩
Watch 📲 https://t.co/asxYN8w5Ek#NationsLeague #UNL pic.twitter.com/7Ocx5cj2HY