„Duma Katalonii” w ubiegły weekend przegrała z Levante 1:3, a wczoraj zremisowała bezbramkowo ze Slavią Praga. W efekcie na mistrza Hiszpanii spadła fala krytyki, a niektórzy kibice zaczęli otwarcie domagać się zwolnienia Ernesto Valverde.
O sytuację Barcelony zapytany został Arsène Wenger, który dowodził jednym zespołem (Arsenalem) przez 22 lata.
– To z pewnością interesujący przypadek. Mają wszystko, aby tworzyć genialny kolektyw, a Messi od zawsze robił różnice, ale teraz wydaje się, że reszta zespołu czeka na ruch ze strony Argentyńczyka – stwierdził na antenie BeIN Sport.
– Grają jak drużyna pogrążona w kryzysie. Grają indywidualnie… nie radzą sobie z tempem spotkania. Ten zespół był fantastyczny, ale stracił charyzmę. Muszą się zastanowić, jaki wpływ na nich miały ostatnie dotkliwe porażki w Lidze Mistrzów [w 2018 roku z rozgrywek wyeliminowała ich Roma, rok później zrobił to Liverpool - przyp. red.]. Tak to wygląda z zewnątrz – dodał.
Najbliższym rywalem „Blaugrany” będzie Celta Vigo. Obecnie jest ona liderem tabeli LaLiga, biorąc jednak pod uwagę ostatnie rezultaty, w tym meczu na zawodnikach będzie ciążyła spora presja.