Widzew Łódź pokrzywdzony?! „Arbitrzy kompletnie wypaczyli wynik meczu”
2025-08-16 07:13:24; Aktualizacja: 17 minut temu
Widzew Łódź przegrał w piątej kolejce Ekstraklasy z Cracovią. Sporo mówi się o sytuacji z 40. minuty, gdy sędziowie nie uznali bramki Frana Álvareza, dopatrując się wcześniej faulu na Dominiku Pile. Jak zapewnia Rafał Rostkowski w TVP Sport, popełniono tu wielki błąd.
Widzew znowu stracił punkty. Tym razem przy Kałuży uległ Cracovii, która wygrała 1:0 po golu z 70. minuty. Bilans z ostatnich kolejek nie wygląda najlepiej. Łodzianie w czterech minionych meczach wygrali tylko raz - 3:0 z GKS-em Katowice.
Podczas piątkowego starcia doszło do dużej kontrowersji. W 41. minucie sędzia Marcin Kochanek anulował bramkę, wskazując faul Sebastiana Bergiera na Dominiku Pile. Już powtórki pokazały, że gracz „Pasów” nie był w tej sytuacji bez winy.
Sędzia główny przed wydaniem werdyktu konsultował się jeszcze z ekipą VAR, a następnie sam podszedł do monitora. Problem polega na tym, że analizował zdarzenie z tylko jednego ujęcia. Widzowie natomiast mogli obejrzeć całą akcję z trzech perspektyw kamery.Popularne
„[...] Obaj nieco się odwrócili i wtedy było widać wyraźnie, że ręka Bergiera odchylona do tyłu nie ma żadnego wpływu na sposób poruszania się Piły, natomiast zawodnik Cracovii obejmował zawodnika Widzewa już dwiema rękami, obiema go przytrzymywał i w ten sposób ewidentnie utrudniał mu grę, prawie uniemożliwiając zagranie piłki.
Aby uwolnić się z takiego objęcia, Bergier intuicyjnie i naturalnie pochylił się do przodu, pośladkami odsuwając Piłę częściowo do tyłu, po czym – próbując biec za piłką – wykonał zgodny z dynamiką ruchu, naturalny dla koordynacji ruchowej ruch ręką do tyłu, w kierunku szyi i dolnej szczęki piłkarza Cracovii. Wtedy Piła padł na murawę i lewą ręką dotknął okolicy swojego podgardla prawdopodobnie już na granicy z górną częścią klatki piersiowej.
[...] Widać natomiast, że Piła mocno go przytrzymuje prawą ręką, której palce były ułożone tak, jakby wbijały się czy miały wbijać w koszulkę rywala, albo może miały mocno przyciskać jego ciało w okolicy mostka lub żeber, a po chwili dokłada lewą rękę i nią też obejmuje i przytrzymuje zawodnika Widzewa. To ujęcie świetnie pokazuje też, co się stało z łokciem Bergiera. Otóż być może ledwie musnął twarz Piły na wysokości szczęki i z bardzo słabą siłą dotknął jego szyi w okolicy gardła” - ocenił w TVP Sport Rafał Rostkowski.
Decyzja ta miała ogromny wpływ na losy spotkania. W 69. minucie Cracovia wyszła na prowadzenie, zapewniając sobie komplet punktów.
- W trzecim meczu z rzędu przydarza nam się ogromna kontrowersja. Wiadomo, że wszystkie mecze w Ekstraklasie są na styk, a my wciąż jesteśmy nową drużyną, która dopiero się rozwija. Na początku sezonu powinniśmy takie spotkania przepychać i łapać rytm, dlatego szkoda, że ponownie dzieje się to w cieniu kontrowersji. Widzieliśmy już w szatni powtórkę i taka decyzja boli. Sam mecz był wyrównany, taki typowy do jednej bramki. Cracovia miała jeden moment, gdy nas zgniotła i wykorzystała to strzelając gola - powiedział po ostatnim gwizdku defensor łodzian Mateusz Żyro.